Reklama
Reklama

Ta rola zniszczyła Ostrowskiej kręgosłup!

Wydawało się, że po trudnych doświadczeniach związanych z rozpadem małżeństwa w życiu Ilony Ostrowskiej (39) wreszcie zapanowała harmonia. Nic bardziej mylnego...

Aktorka zaakceptowała już fakt, że jej mąż Jacek Borcuch (43) znalazł szczęście u boku innej. Pogodzona z nową sytuacją zaczęła budować swój świat na nowo. To wtedy rzuciła się w wir pracy, a u jej boku pojawił się reżyser Krzysztof Garbaczewski (30).

Chwalono ją za świetnie zagraną Lucy w nowych odcinkach "Rancza". Ale jeszcze bardziej za serial "Misja Afganistan", gdzie fantastycznie odegrała rolę kobiety oficera polskiego kontyngentu wojskowego.

Ta rola okazała się dla gwiazdy ogromnym wyzwaniem. Wymagała wielkiej siły i doskonałej kondycji fizycznej. By temu podołać, Ilona musiała przejść specjalne szkolenie, podobne zaliczają np. rekruci sił zbrojnych.

Reklama

"To było wielkie obciążenie organizmu" - wspomina. Już po zakończeniu zdjęć okazało się, że żołnierski trening odbił się bardzo niekorzystnie na jej zdrowiu. Ciężkie ćwiczenia na poligonie zniszczyły jej kręgosłup. Aktorka zaczęła też skarżyć się na bóle stawów i ogólne osłabienie organizmu.

"A nie mogła sobie pozwolić na przerwę, bo miała zdjęcia do 'Rancza'. Z bólem, na środkach uśmierzających, przyjeżdżała na plan i grała w nim, jakby nigdy nic. I tylko czasem na jej twarzy pojawiał się grymas bólu. Ale po zakończeniu zdjęć czuła się jeszcze gorzej" - mówi osoba z produkcji tasiemca.

Aktorka musiała coś z tym zrobić. Teraz, po konsultacjach z lekarzem, leczy chory kręgosłup. Chodzi na rehabilitację.

"Muszę odpocząć, zadbać o siebie" - wyznaje. I mocno wierzy, że niedługo wróci do pełni formy. Chce być gotowa do pracy przy nowej serii "Rancza", bo zdjęcia ruszą już w czerwcu.

Świat & Ludzie
Dowiedz się więcej na temat: Ilona Ostrowska | choroby
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy