Tadeusz Pluciński w szpitalu. To mogło skończyć się tragedią!
Tadeusz Pluciński uważany jest za jednego z największych amantów kina. Kilka tygodni temu aktor skończył 90 lat. Prezent od losu okazał się wyjątkowo nieprzyjemny.
Mimo zaawansowanego wieku aktor do tej pory był w doskonałej formie. Pechowo przed swoimi dziewięćdziesiątymi urodzinami złamał nogę. - Przewróciłem się na ulicy. Dobrnąłem do samochodu, jakiś pan pomógł mi zanieść rzeczy. I ja z tym piekielnym bólem przyjechałem autem do domu - opowiada "Dobremu Tygodniowi".
Aktor udał się do lekarza, ale diagnoza nie była wesoła: złamanie lewej nogi w kolanie. Teraz Tadeusz Pluciński przebywa w specjalistycznej placówce, trzy razy dziennie przechodzi rehabilitację.
Czy udało mu się świętować okrągły jubileusz? Tak, bo wyrozumiali lekarze pozwolili aktorowi wyjść na to jedno popołudnie, spotkać się z rodziną, która przyjechała również z zagranicy. - Był uroczysty obiad i tort - zdradza aktor. Czego sobie życzy z okazji urodzin? - Chcę wyjść nie tylko do domu, ale z całej opresji szczęśliwie - mówi.
Tadeusz Pluciński był czterokrotnie żonaty i rozwiedziony: ze śpiewaczką operową Bożeną Brun-Barańską, z aktorką Iloną Stawińską, z tancerką Krystyną Mazurówną oraz z aktorką Jolantą Wołłejko, z którą ma dwóch synów, Pawła i Piotra.
***
Zobacz więcej materiałów: