Tajemnica blizny Doroty Gardias-Skóry
Krótka fryzurka z gęstą grzywką zakrywającą dokładnie całe czoło ma zakryć bliznę, która przypomina Dorocie Gardias-Skórze o traumatycznym przeżyciu z przeszłości...
28-letnia Dorota rzadko odsłania czoło przed obiektywami, a jeśli zdecyduje się na to, zawsze ma na nim grubą warstwę makijażu. Tygodnik "Rewia" zauważył, że twarz prezenterki szpeci blizna. Skąd się wzięła?
To przykra pamiątka po zajęciu, jakim parała się Gardias-Skóra, gdy była uczennicą szkoły muzycznej. W weekendy dorabiała sobie, prowadząc konferansjerkę na imprezach i weselach. Nie były to ekskluzywne bankiety i Dorota często miała do czynienia z wulgarnymi i pijanymi gośćmi.
Właśnie podczas jednego z wesel jedna z rozbawionych osób... rzuciła w pogodynkę butelką. Dorota trafiła do szpitala, gdzie założono jej kilka szwów. Po tym wypadku pozostało jej kilka wgłębień na środku czoła.
Może to wydarzenie było jednym z powodów, dla których Gardias zdecydowała się porzucić rodzinną miejscowość - Tomaszów Lubelski - i spróbować szczęścia w stolicy.
Zobacz również: