Reklama
Reklama

Tajemnica testamentu Ciechowskiego

Małgorzata Potocka, była partnerka Grzegorza Ciechowskiego, twierdzi, że muzyk będąc pod wpływem leków podpisał testament, który wykluczył ze spadku córkę Weronikę.

Lider Republiki zmarł w wieku 44 lat na zawał serca, 22 grudnia 2001 roku. Zgon był wynikiem długiej i skomplikowanej operacji. Odchodząc, osierocił troje dzieci i nie doczekał narodzin czwartego.

Mimo że był mężem Anny, z Małgorzatą Potocką coraz częściej szukał porozumienia - pisze "Na żywo".

"Dzień przed śmiercią rozmawiałam z nim telefonicznie przy jego córce i była to ważna rozmowa" - mówiła Potocka w wywiadzie dla tygodnika.

"Powiedziałam mu: zawsze cię kochałam i nadal kocham, przebaczmy sobie wszystko. On odpowiedział: ja też cię kocham, jak tylko wyjdę ze szpitala, spotkamy się, porozmawiamy i wszystko sobie wybaczymy. Niestety, ze szpitala już nie wyszedł. Ale Weronika wie, że pożegnaliśmy się w miłości".

Reklama

Leżąc w szpitalu Ciechowski podpisał testament, który - jak twierdzi Potocka - wykluczył córkę ze spadku po nim:

"Nie otrzymała nic po ojcu. Tuż przed operacją podsunięto mu testament, a ponieważ był odurzony lekami, nie sądzę, żeby był świadomy tego, co podpisuje. Wszystko należy się jego drugiej żonie.

Walczyłam o zachowek dla córki, ale sprawy przeciągały się i tymczasem ona dorosła. Zrezygnowała z walki o to, co jej się należało, bo ważniejsze były dla niej dobre relacje z przyrodnim rodzeństwem. Jest dzielna, radzi sobie znakomicie, a ja pomagam jej w miarę możliwości" - mówi "Na żywo" Małgorzata Potocka.

Weronika studiuje obecnie w Stanach Zjednoczonych.

Zobacz również: Potocka o zdradzie Ciechowskiego

Na Żywo
Dowiedz się więcej na temat: Małgorzata Potocka (aktorka)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama