Tajemnice sławnych ludzi. Dlaczego Dalida odebrała sobie życie?
Dalida (†53 l.) miała wszystko – pieniądze, sławę, urodę. Brakowało jej tylko szczęścia w miłości...
Paryż, sobotni wieczór, 2 maja 1987 roku. 53-letnia gwiazda estrady Dalida, autorka takich hitów jak „Gigi l’Amoroso” (sprawdź!), „Bambino” (posłuchaj!) czy „Paroles, paroles” (posłuchaj!), odprawia służącą, prosząc, by ta nie budziła jej rano.
Gdy zostaje sama, łyka 120 tabletek nasennych. Na stoliku obok łóżka zostawia kartkę dla ukochanego brata: "Życie stało się dla mnie nie do zniesienia… Wybaczcie".
Aresztowanie i śmierć ojca
To nie była pierwsza próba samobójcza piosenkarki. Już 20 lat wcześniej w ten sam sposób targnęła się na swoje życie. Wtedy przyczyną była śmierć ukochanego, który odebrał sobie życie.
Lecz przyczyn nieradzenia sobie z emocjami u Dalidy można doszukiwać się już w jej trudnym dzieciństwie.
Rodzice Iolandy Cristiny Gigliotti, bo tak nazywała się naprawdę, pochodzili z małej wioski we włoskiej Kalabrii.
Ojciec, Pietro, był skrzypkiem. Gdy dostał pracę w egipskiej Operze Narodowej, rodzina emigrowała do Kairu. Tam, 17 stycznia 1933 roku na świat przyszła Iolanda.
Od urodzenia cierpiała na bardzo dużą wadę wzroku i zeza. Miała rok, gdy lekarz zalecił zabandażować jej oczy na kilka tygodni.
Kuracja okazała się nieskuteczna, spowodowała za to, że Iolanda do końca życia bała się ciemności.
Po wybuchu II wojny światowej ojciec został aresztowany pod pretekstem współpracy z faszystowskimi Włochami.
Kiedy po 5 latach wyszedł na wolność, był ruiną człowieka, a dla swoich dzieci (Iolandy i jej dwóch braci) – obcym człowiekiem.
Nigdy nie wrócił już do gry na skrzypcach, a wkrótce po powrocie do domu zmarł.
Iolanda miała wówczas 12 lat i była już po kilku operacjach wzroku. Wyrastała na piękną dziewczynę, uczyła się śpiewu.
Po podstawówce uczyła się w szkole handlowej na stenotypistkę i sekretarkę, zaczęła też pracować jako modelka.
Pierwsze zarobione pieniądze wydała na ostatnią operację wzroku.
W 1954 roku została Miss Egiptu, po tym sukcesie przeniosła się do Paryża. Dopiero tu jej kariera nabrała tempa. Przyjęła pseudonim Dalida, zaczęła występować w filmach, nagrywać przeboje oraz koncertować w słynnej Olympii.
Cztery samobójstwa
Pierwszą wielką miłością Dalidy był 4 lata starszy od niej, żonaty dyrektor radia Lucien Morisse. Kiedy po pięciu latach wreszcie rozwiódł się z żoną, ich miłość była już na granicy wypalenia.
Na ślubnym kobiercu stanęli po wielu awanturach, w 1961 roku. Kilka miesięcy później Dalida zakochała się w aktorze i malarzu polskiego pochodzenia Jeanie Sobieskim (ojcu aktorki Leelee Sobieski), dla którego porzuciła męża.
Romans nie trwał jednak długo. Po rozstaniu z Sobieskim Dalida zakochała się we włoskim muzyku Luigi Tenco. Planowali ślub.
Napisał dla niej piosenkę „Ciao amore, ciao”, którą zaśpiewała na festiwalu San Remo w 1967 roku. Gdy jury nie przyznało jej pierwszej nagrody, Luigi popełnił samobójstwo strzałem w głowę.
W liście napisał, że to jego protest przeciwko komercjalizującej się muzyce i werdyktowi jury...
To wtedy Dalida próbowała się zabić. Gdy w końcu się otrząsnęła z żałoby, wdała się w romans z 12 lat młodszym włoskim studentem Lucio, ale gdy okazało się, że spodziewa się dziecka, zerwała znajomość i przerwała ciążę.
Z tego powodu nie mogła później mieć dzieci. W 1970 roku na gwiazdę spadł kolejny cios. Jej były mąż popełnił samobójstwo, strzelając sobie w głowę.
Dwa lata po jego śmierci Dalida poznała kolejną miłość, malarza i piosenkarza, 7 lat młodszego od niej Richarda Chanfraya, lecz i ten związek nie był idealny. Richard był uzależniony od alkoholu.
Dalida wytrzymała z nim 9 lat. Rozstali się na początku lat 80. Wkrótce dowiedziała się, że były kochanek zaczadził się w swoim garażu w Saint-Tropez.
To był dla niej ostateczny cios. Nie wyobrażała sobie dalej życia.
***