Tajemnicze zniknięcie Williama budzi niepokój. Najnowsze informacje szokują
W miniony wtorek odbyło się uroczyste nabożeństwo ku pamięci zmarłego króla Grecji Konstantyna. Wśród zebranych w kaplicy żałobników próżno było szukać księcia Williama, który odpuścił sobie ważną rodzinną uroczystość. Chociaż spekulowano, że jego nieobecność mogła być związana ze śmiercią Thomasa Kingstona, członka rodziny królewskiej, eksperci nie są przekonani do tego pomysłu. Wyrazili niepokój.
Zagraniczne media twierdzą, że zaskakująca w świetle ostatnich wydarzeń, mających miejsce na brytyjskim dworze, nieobecność księcia Williama na wtorkowym nabożeństwie żałobnym, według królewskich źródeł, nie miała związku ze śmiercią Thomasa Kingstona.
Następca tronu w ostatniej chwili wycofał się bowiem z udziału w nabożeństwie żałobnym za zmarłego króla Grecji Konstantyna, które odbywało się w kaplicy św. Jerzego w zamku Windsor, z nieokreślonych "powodów osobistych".
Królowa Camilla była najwyższym rangą członkiem rodziny królewskiej obecnym na uroczystości, a dołączyli do niej księżna Anna, książę Andrzej i inni wspierający monarchię członkowie królewskiego rodu. Pałac do tej pory nie ujawnił, co właściwie zatrzymało Williama w domu.
GB News jest jednak przekonane, że "księżna Kate czuje się dobrze" i wciąż dochodzi do siebie po operacji brzucha, którą przeszła w zeszłym miesiącu. Niemniej jednak, skoro to nie ona zatrzymała męża w domu, nasuwa się pytanie, co właściwie sprawiło, że William, który w ostatnich dniach był mocno zaangażowany w podtrzymywanie pozytywnego wizerunku Korony w mediach, znienacka odłożył obowiązki na bok.
Biograf królewski Phil Dampier powiedział, że nieobecność księcia Williama na służbie jest "niepokojąca". Tym bardziej, że William i Konstantym mieli bardzo bliskie powiązania.
"Konstantyn był jego ojcem chrzestnym i miał bardzo bliskie kontakty ze wszystkimi członkami rodziny królewskiej, zwłaszcza z królem Karolem, i na pewno wolałby, żeby William tam był, a obecny nie był" - podkreślił ekspert "The Mail".
Dampier zwrócił także uwagę na fakt, że następca tronu mieszka bardzo blisko zamku, więc uczestniczenie w nabożeństwie nie powinno stanowić dla niego żadnego problemu: "William mieszka zaledwie rzut beretem od zamku Windsor, więc jest to bardzo niepokojące".
Po nabożeństwie żałobnym Pałac Buckingham ogłosił śmierć Thomasa Kingstona, męża Lady Gabrielli Kingston.
Gabriella jest córką księcia Michaela z Kentu, kuzyna zmarłej królowej Elżbiety II. Wraz z mężem często pojawiała się w otoczeniu brytyjskiej rodziny królewskiej, towarzysząc Karolowi i Camilli podczas ważnych uroczystości.
Pogrążona w żałobie wdowa zdecydowała się publicznie odnieść do sprawy. W oświadczeniu złożonym w imieniu Lady Gabrielli i rodziny jej zmarłego męża czytamy: "Z najgłębszym smutkiem zawiadamiamy o śmierci Thomasa Kingstona, naszego ukochanego męża, syna i brata. Tom był wyjątkowym człowiekiem, który rozświetlił życie wszystkich, którzy go znali" - wspominają zmarłego bliscy.
Zobacz też:
Szokujące kulisy śmierci członka rodziny królewskiej. Policja wyklucza udział osób trzecich
Wyciekły informacje o nagłym zniknięciu księcia Williama. Ujawniają, jak naprawdę czuje się Kate
Przyjaciel króla ujawnił prawdę o chorym Karolu III. Szukał tam ratunku po diagnozie