Reklama
Reklama

Tak Babiarz traktuje ludzi. Głos zabrał uczestnik "Va Banque". Nie pozostawił wątpliwości

Zamieszanie wokół Przemysława Babiarza nie cichnie. Zawieszony przez TVP prezenter dobrze nie zaczął komentować igrzysk olimpijskich, a ze względu na (w opinii TVP) zbyt śmiały komentarz, już zakończył swoją przygodę... Głos w tej sytuacji postanowił zabrać uczestnik teleturnieju "Va Banque". Uznał, że ludzie muszą wiedzieć, jakim człowiekiem jest gwiazda TVP.

Uczestnik "Va Banque" zabrał głos ws. Przemysława Babiarza

Uczestnik teleturnieju "Va Banque" postanowił przerwać milczenie i skomentować zachowanie Przemysława Babiarza. W sytuacji zawieszenia go w obowiązkach w TVP (o czym więcej pisaliśmy tutaj), nie ma złudzeń, że prezenter liczyłby na nieco wsparcia. Czy uczestnik formatu mu je zapewnił?

"Pominę kwestię zgłoszenia, castingu oraz wyniku, jaki osiągnąłem. Skupię się na osobie prowadzącego, o którym od kilku dni jest tak głośno w przestrzeni medialnej" - zaczął swój komunikat Michał Głuszniewski. Treść opublikowano na łamach "Faktu".

Reklama

Tak naprawdę zachowuje się Przemysław Babiarz

Jak podkreślił, podczas nagrywania "Va Banque" pracownicy stacji wykazywali się ogromną empatią.

"[...] pracownicy TVP starali się zdjąć nieco presji z uczestników. Pomagał w tym także Przemysław Babiarz. Przed rozpoczęciem rywalizacji prowadzący zamienił kilka słów z uczestnikami, rzucił krótki żart dla rozładowania atmosfery i zapytał nas, o co chcemy być zapytani w przerwie między pierwszą a drugą rundą show. Wszak w kwestionariuszu trzeba było napisać, czym się interesuję, by prowadzący mógł zapytać mnie o to po zakończeniu pierwszej rundy" - przekazał.

Uczestnik programu wyraźnie pochwalił postawę Przemysława.

"W moim przypadku Przemysław Babiarz zapytał, czy chcę rozmawiać o malarstwie Zdzisława Beksińskiego, piłce nożnej, czy o podboju kosmosu. Wybrałem trzeci temat, bo w nim czułem się najpewniej. Od razu po zakończeniu pierwszej rundy Babiarz zaczął pytać uczestników o zainteresowania. Za każdym razem dodał coś od siebie i dopytał. Nie był tylko biernym słuchaczem, który zadał pytanie i słuchał odpowiedzi bez żadnego zainteresowania. Widać było, że autentycznie chce się od uczestnika czegoś dowiedzieć" - kontynuował.

Przemysław Babiarz doceniony nie tylko za empatię

Następnie uczestnik zauważył, że Przemysław ma ogromną wiedzę.

"Podczas samej rozgrywki Przemysław Babiarz często dopowiadał swoje komentarze do poprawnych odpowiedzi. Widać było, że ma ogromną wiedzę na przeróżne tematy. Nie było w tym chęci błyszczenia i imponowania innym. Zwyczajne ciekawostki, które miłośnicy teleturniejów wręcz uwielbiają. Dzięki temu rozgrywka była jeszcze ciekawsza" - zachwalał gwiazdę TVP.

Wypowiadający się nie zwrócił też uwagi, by Babiarz miał skłonności do "gwiazdorzenia".

"W żadnym momencie nie było też widać po prowadzącym jakiegokolwiek gwiazdorzenia. Na pytanie, które Babiarz zadał nam w trzeciej rundzie, nie odpowiedział nikt. Po programie dziennikarz przyznał, że sam nie wiedział i pocieszył nas, bo dla każdego brak poprawnej odpowiedzi był osobistą porażką. Już po zakończeniu show ucięliśmy sobie z Przemysławem Babiarzem sympatyczną pogawędkę i z uśmiechami wyszliśmy ze studia" - uzewnętrznił się.

W podsumowaniu dziennikarz zwrócił uwagę, że to "sympatyczny, spokojny, pomocny i wyważony prowadzący, który sprawił, że poziom stresu był mniejszy. Nie mam pojęcia, jaki prywatnie jest Przemysław Babiarz. Ale jako prowadzący teleturniej był wręcz znakomity".

Czytaj też:

Na jaw wyszła prawda o pierwszej żonie Przemysława Babiarza. Niewielu wiedziało

Lisowie skomentowali aferę Babiarza. Nie brakowało ostrych słów

To był niespodziewany zwrot w małżeństwie Babiarza. Chciał anulować ślub

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Przemysław Babiarz | Va Banque
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy