Tak Karolina Pisarek traktuje swojego psa! „To tak samo jak dziecko, idzie do kąta”
Karolina Pisarek (24 l.) wraz z ukochanym Rogerem opiekują się młodym labradorem o imieniu Simba. Niesforny szczeniak notorycznie niszczy okazałą willę swoich właścicieli, ale okazuje się, że mają swoje metody na radzenie sobie z pupilem. Byli już nawet w przedszkolu dla psów! "Został tak nauczony, że stamtąd nie może wyjść, dopóki się nie uspokoi" - opowiada modelka. O co chodzi?
Karolina Pisarek jest szczęśliwą posiadaczką młodziutkiego labradora o imieniu Simba. Wygląda na to, że szczeniak nie przepada za przebywaniem w samotności, ponieważ pod nieobecność właścicieli sporo rozrabia i niszczy okazałą willę nowożeńców...
Bezradna właścicielka zwróciła się ostatnio po pomoc do swoich obserwatorów, zamieszczając w sieci zdjęcie zdewastowanego salonu. Pomponik postanowił dopytać, czy w domu Pisarek panują jakieś specjalne metody radzenia sobie z uroczym, aczkolwiek niesfornym pupilem.
Szczeniak ma dopiero dziewięć miesięcy, więc ma dużo energii, sporo rozrabia i niszczy wiele rzeczy w ich luksusowym domu. Modelka wyjaśnia jednak, że dzieje się to sporadycznie.
Jak zatem radzą sobie z małym buntownikiem? Gwiazda przyznaje, że wraz z ukochanym Rogerem starają się wyraźnie zwracać uwagę swojemu pupilowi.
Byli również w specjalnym przedszkolu dla psów i korzystali z pomocy behawiorysty, który nauczył ich konkretnych komend.
Całe szczęście, że Simba cały czas ma otwarte drzwi, jednak już zrozumiał, że pobyt w "domku" to dla niego kara za nieposłuszeństwo.
Całą rozmowę z Karoliną możecie obejrzeć poniżej!
Zobacz też:
Michał Piróg ostro o "kopertach Pisarek". Nie kryje się z krytyką: "Umoczyłaś stara!"
Tak Cichopek zareagowała na nową partnerkę Hakiela. Wydało się...
Czarne chmury nad Martą Manowską? Straciła "fuchę" w TVP!
Niemiecka minister o zdjęciu z Kijowa z kieliszkiem szampana: "To było nieodpowiednie"