Tak Maja Sablewska rozładowuje emocje. Smutne?
Maja Sablewska (36 l.) przyznaje, że z chandrą najczęściej walczy na zakupach, na kilka godzin zaszywając się w sieciówkach lub sklepach z używaną odzieżą.
Zdaniem byłej menedżerki Dody zakupy warto robić w sposób przemyślany, sama jednak nie zawsze stosuje się do tej zasady. Jest bowiem osobą spontaniczną, która często działa pod wpływem emocji.
- Często działam na spontanie. Gdy mam chandrę, dla rozładowania emocji udaję się do sklepu. Głównie są to jakieś secondhandy albo sieciówki, gdzie zaszywam się i znikam na kilka godzin. Nauczyłam się nie kupować rzeczy podobnych, które znajdują się w mojej szafie. Ale faktycznie, tak właśnie rozładowuję emocje - mówi Sablewska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Stylistka twierdzi, że mimo zamiłowania do zakupów często przeżywa dylemat znany niemal wszystkim kobietom na świecie, dotyczący wyboru stylizacji o poranku. Sablewska próbuje jednak zapobiegać takim sytuacjom i wcześniej wymyśla zestawy ubrań, które pasować będą do różnych okazji, a nawet jej samopoczucia.