Tak mama Katarzyny Zillmann traktuje jej partnerkę. Jest tak jak niektórzy przewidywali
Uczestnicy "Tańca z gwiazdami" w minioną niedzielę doświadczyli emocji, o których marzyli od samego początku programu. Mogli bowiem zaprosić na scenę wybraną bliską im osobę. W przypadku Katarzyny Zillmann padło na mamę. Panie dały z siebie wszystko, a jurorzy przyznali im 40 punktów. Po wszystkim udzieliły Pomponikowi szczerego wywiadu, w którym poruszyły wiele interesujących ludzi tematów - także związku wioślarki. Oto szczegóły.
Materiał zawiera linki partnerów reklamowych
Katarzyna Zillmann od początku wywiadu z naszym reporterem nie kryła, że decyzja o zaproszeniu mamy nie była przypadkowa.
"Chciałam uhonorować jej cały wkład w moją 'postać'. To, że jest taka waleczna i od zawsze była moją idolką. Z każdej sytuacji potrafiła wyjść obronną ręką. Po prostu dziękuję" - powiedziała Zillmann.
Mama Katarzyny Zillmann wyjawiła, że na treningach bywało trudno, ale "znalazły odpowiednią formułę", dzięki której wszystko "zagrało".
Przy okazji kobiety zachwyciły się tym, że Rafał Maserak miał okazję podejść i ucałować dłonie mamy wioślarki.
"On jest takie ciacho! (...) On jest modny, przystojny, piękny, cudowny. Idol mój" - podsumowała uradowana pani Ludwika.
Widać, że Katarzyna Zillmann i jej mama są ze sobą bardzo blisko. W wywiadzie mówiły, że choć wioślarka za młodu była uparta, dziś widać efekty dobrego wychowania.
"To, co mamusia dała, tę pełną wolność, swobodę - to zaprocentowało tym, że możemy razem robić piękne rzeczy" - uzupełniła wypowiedź mamy Kasia.
"My się zmagaliśmy z różnymi perypetiami finansowymi czy zdrowotnymi. Mama nigdy nie dała po sobie poznać, że coś jest nie tak. (...) Była cały czas aktywna i wspierająca. To są mega rzeczy" - dodała wioślarka, zdradzając, że mama miała nowotwór.
Na koniec rozmowy padł temat związku Katarzyny Zillmann. Dziś u jej boku można zobaczyć Julię Walczak. Czy jednak mama zawsze była pozytywnie nastawiona do wyborów córki?
Kobieta otwarcie przyznała, że nie miała żadnego problemu z zaakceptowaniem wyborów swej pociechy.
"Julia to jest moja druga córka" - zapewniła kobieta, a Zillmann zażartowała nawet, że mama chętniej dzwoni do partnerki niż do niej.
Na koniec pani Ludwika podkreśliła, że nie wyobraża sobie sytuacji, w której miałaby stracić kontakt z dzieckiem ze względu na jego życiowe wybory i skrytykowała rodziców, którzy w takiej sytuacji odcinają się od pociech.
Oglądaj "Taniec z gwiazdami" w każdą niedzielę o 19:55 w Polsacie i na Polsat Box Go.
Czytaj też:
Ojciec Zillmann tuż przed "Tańcem z Gwiazdami" zabrał głos. Nie ma złudzeń
Katarzyna Zillmann zaskoczyła wyznaniem. Dopiero po czasie się zreflektowała
Katarzyna Zillmann pochwaliła się swoją partnerką. Miłość kwitnie
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych