Tak mieszka Kamil Durczok! To tam uciekł w trudnych chwilach! Ostatni wyrok to nie koniec jego dramatu!
Kamil Durczok nie zjawił się w sądzie, gdzie ostatnio zapadł wyrok, w którym skazano go na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Wielu zapewne zastanawiało się, gdzie podział się dziennikarz. Jeden z tabloidów dowiedział się, gdzie Kamil postanowił przeczekać najgorsze...
Od kilku dni o Durczoku znów zrobiło się głośno. Niestety, nie ma to związku z jego zawodowymi sukcesami.
Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim skazał bowiem gwiazdora na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata.
Dziennikarz musi też zapłacić 3 tysiące złotych grzywny oraz 30 tysięcy złotych na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym. Nie może też prowadzić pojazdów mechanicznych przez 5 lat. Wyrok nie jest prawomocny.
Drugi z postawionych przez prokuraturę zarzutów, czyli sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, został oddalony.
To jednak nie koniec jego kłopotów, bowiem katowicka prokuratura oskarżyła go także o podrabianie podpisu byłej żony na dokumentach, za co może grozić do 25 lat więzienia!
Nic więc dziwnego, że Durczok postanowił ukryć się przed mediami i przeczekać najgorsze. Do tego potrzeba mu zapewne dużo spokoju.
Udało mu się znaleźć takie miejsce w Szczyrku, gdzie ma swój azyl. Mowa o pięknej i stylowej willi.
Z opisu "Super Expressu" wynika, że takiego miejsca na ziemi można mu tylko zazdrościć...
"Tu panuje jednak zgoła inna atmosfera niż ta w śląskiej metropolii. Oczy cieszą piękne widoki, natura. Zresztą zapierający dech w piersiach ma sam Durczok, bowiem willa ma spory taras, na którym można w spokoju spędzać wiosenne popołudnia. A gdy zrobi się chłodno, można schronić się w przytulnych wnętrzach domostwa" - czytamy w tabloidzie.
Tam dziennikarzowi miło spędza się zimowe wieczory. Na szczęście ma też towarzystwo...
"Z pewnością przyjemnie siedzi się przy kominku, dzierżąc w dłoni gorącą herbatę i patrząc na wesoło trzaskające drwa. Swojskiego charakteru dodają posłania i zabawki zwierzęce. Trzeba bowiem wiedzieć, że Durczok praktycznie nie rusza się nigdzie bez swojego wiernego kompana – owczarka o imieniu Dymitr. Sympatyczny psiak uwielbia zabawy ze swoim panem na podwórzu willi. Tu ma sporo miejsca, by się wybiegać" - dodaje tabloid.
Oby niebawem nie musiał się żegnać z tą idyllą na dłużej...