Reklama
Reklama

Tak Sandra Kubicka potraktowała psa. Skandaliczne zachowanie!

W sieci rozpętała się prawdziwa afera. Aktorka Joanna Opozda (31 l.) wyznała na swoim InstaStory, że gwiazda „Tańca z Gwiazdami” oddała koleżance psa, mimo że początkowo chciała się nim zająć!

Sandra Kubicka (24 l.) kilka tygodni temu na własną prośbę przygarnęła pieska o imieniu Fortuna. Pupil trafił do modelki dzięki Joannie, która uratowała zwierzaka z rąk okrutnych właścicieli. Aktorka, będąc na wakacjach za granicą, zauważyła, jak ówcześni właściciele pasa znęcali się nad nim i postanowiła wziąć zwierzaka do siebie. Wiedziała, że z czasem znajdzie dla niego dom.

O całej sytuacji szybko dowiedziała się Sandra Kubicka, która obecnie występuje w "Tańcu z Gwiazdami". Modelka poprosiła aktorkę, by ta przywiozła jej psa do Polski, gdyż chętnie się nim zajmie. Tak też się stało.

Opozda przygarnęła Fortunę i specjalnie dla niej zmieniła swoje wakacyjne plany, gdyż w niektórych hotelach nie było pozwolenia na wizytę z pupilem. Dla aktorki nie stanowiło to jednak problem. Celebrytka dołożyła wszelkich starań, by przeorganizować wakacje ze względu na pieska. Gdy dotarła do Polski, od razu przekazała zwierzaka Sandrze. Już wtedy wszystko relacjonowała na Instagramie, dlatego teraz można zobaczyć filmiki z tamtego okresu. 

Reklama

***
Czytaj więcej na kolejnej stronie: 


"Słuchajcie, co się wydarzyło, bo sama siedzę i nie dowierzam w tę całą sytuację. Jak wiecie ponad miesiąc temu byłam na wakacjach i zabrałam z ulicy po prostu psa, ludziom, którzy go męczyli, bili Powiedzieli, że utopią go w morzu (..). Na relacjach, tego pieska zobaczyła Sandra Kubicka, która powiedziała, że chciałby dać mu dom, więc ja tego psa przewiozłam przez całą Europę, tutaj przywiozłam go do Warszawy, do Sandry do domu. Była to mega ciężka podróż. Nie było łatwo (..). Ale pomyślałam, że warto zrobić coś dobrego" - relacjonowała na InstaStory Opozda. 

Teraz Joanna opowiedziała na InstaStory o tym, że Sandra Kubicka, nic nie mówiąc Asi, oddała pieska koleżance. Podobno celebrytki miały między sobą niepisaną umowę, która zakładała, że aktorka będzie informowana co jakiś czas, jak miewa się piesek, którego uratowała. Opozda nie ukrywa, że chciała mieć kontakt z pupilem.

"Dzisiaj dowiedziałam się, że Sandra tego psa, jakiś już czas temu oddała, jakiejś swojej znajomej. Totalnie mnie o tym nie informowała, a umowę miałyśmy taką, że będziemy w stałym kontakcie, że ja będę wiedziała co u Fortuny, jak ten pies się ma, ze będę mogła go odwiedzić. Od jakiegoś czasu nie miałam z nią kontaktu, ja byłam ignorowana po prostu przez nią,. W końcu dzisiaj ją docisnęłam i usłyszałam, że tego pieska już nie ma" - powiedziała aktorka.  

Joasia dodała, że chciała dostać numer do nowej właścicielki psa, ale niestety nowa pani Fortuny nie życzy sobie kontaktu z aktorką. 

Fani Kubickiej zaczęli dopytywać modelkę o to, co dzieje się z Fortuną. Sandra odpowiedziała na komentarz jednego z internauty i wyjaśniła, że oddała psa, ponieważ ten rzekomo pogryzł ją i jej wcześniejszego pupila...

"Fortuna najpierw ugryzł mnie i myślałam ze to jednorazowe niestety, gdy doleciała Lilly pogryzł Lilly... ale jest w bardzo dobrych rękach u mojej przyjaciółki, która ma więcej czasu, żeby dopilnować, aby takie sytuacje się nie dział" - napisała w komentarzu na Instagramie Kubicka. 

Internauci na profilu modelki nie szczędzą słów krytyki. Na jednym z filmików widać, jak pies Sandry, Lilly poznaje się z Fortuną. Spotkanie ma miejsce w mieszkaniu modelki, a przecież nie od dziś wiadomo, że zwierzaki powinny poznać się na otwartej przestrzeni, by nie musiały rywalizować.

Co sądzicie o całej tej sytuacji?


***
Zobacz więcej materiałów wideo:

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Opozda | Sandra Kubicka | "Taniec z gwiazdami"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy