Tak wygląda Jeremy Renner po wypadku. Posiniaczona i opuchnięta twarz...
Jeremy Renner po raz pierwszy od wypadku zabrał głos. Aktora przetransportowano do szpitala w stanie krytycznym po tym, jak został przygnieciony przez pług śnieżny ważący ponad 6 ton. Teraz zamieścił na Instagramie zdjęcie ze szpitalnego łóżka i napisał krótką wiadomość.
Jeremy Renner wciąż przebywa w szpitalu. W niedzielę 1 stycznia 2023 roku aktor został uległ wypadkowi podczas odśnieżania na terenie swojego rancza w stanie Nevada.
Od kilku tygodni panują tam trudne warunki pogodowe. Zamiecie utrudniają mieszkańcom poruszanie się. W sylwestrową noc okolice jeziora Tahoe nawiedziła burza śnieżna, która spowodowała przerwy w dostawie prądu oraz zamknięcie setek dróg w północnej Kalifornii i części sąsiedniej Nevady. Tego feralnego dnia Jeremy Renner chciał odśnieżyć swoją posiadłość...
Według informacji "New York Times", aktor został przygnieciony przez pług śnieżny, który mógł ważyć nawet ponad 6 ton. Maszyna była mu potrzebna do holowania samochodu niedaleko rancza. Gdy odstawił auto na miejsce, wysiadł i wtedy pług stoczył się wprost na niego.
Rzecznik prasowy Rennera przekazał w rozmowie z "Hollywood Reporter": "Możemy potwierdzić, że Jeremy jest w stanie krytycznym, ale stabilnym, z obrażeniami odniesionymi po wypadku podczas odśnieżania".
Otaczają go bliscy i przyjaciele, którzy zamieścili na Instagramie wpis i aktualne zdjęcie aktora w szpitalnym łóżku. "Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia. Jestem teraz w takim stanie, że nie mogę pisać. Ale przesyłam wam najserdeczniejsze pozdrowienia" - czytamy w krótkim wpisie
***
Jeremy Renner w stanie krytycznym! Grożny wypadek podczas burzy śnieżnej
Gwiazdor "Avengersów" prosi o modlitwę za kolegę z planu. Ekranowy Hawkeye jest w stanie krytycznym
To szok, że Jeremy Renner przeżył! Rodzina ujawnia skalę przerażających obrażeń gwiazdora