Tak wyglądały ostatnie dni Jerzego Połomskiego. Skolimów pamięta…
Jerzy Połomski, chociaż, jak zapewnia jego opiekunka, zaakceptował pomysł przeprowadzki do Domu Artystów w Skolimowie, nigdy nie poczuł się tam, jak u siebie. Jak wspominają pensjonariusze placówki, uciekał od ludzi i ignorował wszelkie próby nawiązania kontaktu. "Szkoda go" - mówią.
Jerzy Połomski jeszcze 4 lata przed śmiercią zapewniał, że ani myśli o emeryturze. Spragniony kontaktu z publicznością, występował póki pozwalało mu na to zdrowie.
Nawet pogarszający się słuch, zmuszający artystę do używania aparatu słuchowego, nie zniechęcił go do koncertowania.
Niestety, z czasem postępująca demencja uwięziła piosenkarza w domu. Zawarł wtedy umowę ze swoją menedżerką, ustanawiając ją swoją opiekunką prawną. Od niej wiadomo, że perspektywę przeprowadzki do Skolimowa Połomski zaakceptował, kiedy był jeszcze w lepszej formie, jednak gdy do niej doszło, nigdy się z tym nie pogodził.
Piosenkarz został pensjonariuszem Domu Artystów w 2021 roku. Jak wspominają mieszkańcy placówki, całe dnie spędzał w swoim pokoju, unikając ludzi, a gdy już musiał mieć z nimi styczność, kłopotów ze słuchem używał jako wymówki.
Jak wspominała w rozmowie z Plejadą śpiewaczka Alina Kaniewska-Krasucka:
"Do tej pory mi go szkoda. Nie mogę się z tym pogodzić. Bardzo chciałam z nim utrzymywać kontakt i nawet rozmawiałam z nim delikatnie na ten temat, ale powiedział mi wtedy: ze mną jest kłopot, ja nie słyszę. On miał po prostu niedosłuch i zdawał sobie z tego sprawę. Bardzo możliwe, że właśnie dlatego był taki odsunięty".
Wśród personel placówki w Skolimowie przeważała jednak opinia, że Połomski świadomie zrezygnował z używania aparatu słuchowego, bo był to wygodny pretekst, by izolować się od ludzi. Jak wspominała rok temu w rozmowie z Plejadą tancerka Ryszarda Gozdowska:
"Znaliśmy się z Jurkiem jeszcze z mojej pracy w Związku Artystów Scen Polskich Jak przyszedł tu, to bardzo chętnie go przywitaliśmy. Jednak był coraz bardziej chory. Później już nie chciał, by ktokolwiek go odwiedzał. Nie chciał nikogo też odwiedzać w ich pokojach. Brak nam Jurka, bo to był wspaniały człowiek. Tak skromny, tak kochany, taki życzliwy dla wszystkich".
Jerzy Połomski zmarł dwa lata temu, 14 listopada 2022 roku w warszawskim szpitalu przy ul. Wołoskiej. Spoczął w Alei Zasłużonych na warszawskich Starych Powązkach. Na początku tego roku na grobie artysty stanął pomnik, ukazujący profil artysty, skierowany w stronę mikrofonu.
Zobacz też:
Jego życie skrywało zaskakujące sekrety. Połomski skończyłby dziś 91 lat
Jerzy Połomski zabrał te tajemnice do grobu. Teraz się wydało
Życie osobiste Jerzego Połomskiego to wciąż wielka tajemnica. Fani mają teorię