Tak wyglądały ostatnie lata życia Wiesława Gołasa. Serce pęka

Wiesław Gołas to bezsprzecznie jeden z najlepszych i najbardziej lubianych polskich aktorów wszech czasów. W historii naszego kina zapisał się dzięki wybitnym rolom w „Ogniomistrzu Kaleniu”, „Dzięciole” czy „Żonie dla Australijczyka”, a masową popularność zawdzięczał znakomitym kreacjom w serialach „Czterej pancerni i pies”, „Droga” i „Alternatywy 4” oraz występom w legendarnych kabaretach Dudek i Starszych Panów.

„Kreowany na komika, jest w gruncie rzeczy o wiele głębszym aktorem niż wskazuje to, co dane mu było zagrać” - powiedział o nim kiedyś Gustaw Holoubek.

„Potrafił zagrać wszystko” - napisał na łamach „Gazety Wyborczej” Jacek Szczerba, wspominając zmarłego dwa lata temu aktora.

Pod koniec życia Wiesław Gołas miał bardzo poważne problemy z poruszaniem się. Przez kilka ostatnich lat praktycznie nie wychodził z domu.

Gdy podczas uroczystych obchodów swych 75. urodzin Wiesław Gołas żartował, że odkrył receptę na wieczną młodość, nikt nie przypuszczał, że dosłownie chwilę później choroby odbiorą mu sprawność.

„Jego czas aktywności zawodowej minął i to jest fakt, który bez trudu zaakceptował” – powiedziała „Życiu na gorąco” Agnieszka Gołas-Nerc, córka aktora i autorka dwóch książek o nim.

„Wciąż nie może pogodzić się tylko tym, że z powodu bólu nóg nie może już do woli spacerować” - dodała.

Problemy zdrowotne zaczęły utrudniać aktorowi życie od chwili, gdy w lutym 2008 roku przeszedł zawał mięśnia sercowego, po którym nigdy już nie odzyskał dawnych sił. Wiesław Gołas przeszedł po zawale na emeryturę, ale definitywnie odciął się od świata dopiero dekadę później. W ostatnim wywiadzie wyznał, że jest całkowicie zdany na łaskę żony.

„Żal mi jej, bo ona biega i biega, a ja niestety już nie potrafię w niczym jej pomóc. Żyję tylko dzięki niej” - powiedział „Super Expressowi”.

O to, by aktorowi niczego nie brakowało, przez ponad 40 lat dbała jego druga żona, Maria Krawczyk-Gołas.

„Bez niej bym się pogubił, nie mógłbym egzystować” - stwierdził w maju 2018 roku podczas premiery książki „Gołas”.

Poznali się przypadkiem w połowie lat 70. ubiegłego wieku. Wiesław Gołas, a był wtedy u szczytu popularności, przechodził obok jednego z warszawskich zakładów fotograficznych i zobaczył na wystawie swoją podobiznę.

„Wszedłem do tego zakładu i już z niego nie wyszedłem” – opowiadał „Echu Dnia”.

Okazało się, że portret, który wisiał na wystawie, zrobiła mu przed laty pracująca tutaj młoda pani fotograf.

„Chciałem z nią chwilę porozmawiać, ale gdy ją zobaczyłem, najzwyczajniej w świecie zakochałem się w niej jak sztubak. Maria odwzajemniła moje uczucie i przyjęła oświadczyny” – wspominał aktor.

Maria Krawczyk-Gołas nie pamięta, co spodobało się jej w przyszłym mężu wtedy, gdy go poznała.

„Może to, że wydawał mi się zabawny?” – zastanawiała się jeszcze za życia Wiesława Gołasa w poświęconym mu programie telewizyjnym aktorowi, ale od razu dodała, że prywatnie Wiesław Gołas wcale nie jest zabawny.

„Często przypomina chmurę gradową, bywa bardzo impulsywny. Rozumiem go, bo przecież trudno być wciąż wesołym” – powiedziała.

Maria Krawczyk-Gołas była drugą żoną aktora. Z pierwszą, Elżbietą Szczepańską-Lange, rozstał się, gdy ich córka miała 14 lat.

„Ich rozwód poróżnił obie rodziny, życie taty nagle się zawaliło i gdyby nie poznał Marii, nie poradziłby sobie z tym rozstaniem” – napisała Agnieszka Gołas-Ners w swej książce o ojcu.

Wiesław Gołas nigdy nie krył, że dom i rodzina są dla niego najważniejsze.

„Jestem szczęściarzem, bo spotkałem kobietę, która nie dość, że mnie kocha, to w dodatku jest moim najlepszym przyjacielem” – powiedział kilka lat przed śmiercią, opowiadając „Angorze” o żonie.

Kiedy w 2019 roku Wiesław Gołas zrezygnował z życia towarzyskiego i po prostu zniknął, niektórzy z jego znajomych uważali, że niepotrzebnie odseparował się od świata...

„Ja już wszystko zobaczyłem i przeżyłem, męczy mnie szum, ruch, hałas. Teraz jest u mnie czas na ciszę” – wyznał aktor na kartach książki ze wspomnieniami spisanymi przez jego córkę.

„Ma obok siebie żonę, dającą mu opiekę i wsparcie. W tej chwili nic poza domem nie jest mu do szczęścia potrzebne” – stwierdzi Agnieszka Gołas-Ners w rozmowie z „Faktem”.

To, że tuż przed 90. urodzinami Wiesław Gołas przeszedł poważny udar krwotoczny, po którym w jego mózgu nastąpiły nieodwracalne zmiany, wyszło na jaw dopiero po jego śmierci. Także wtedy córka aktora poinformowała, że jej ojciec kilka dni przed odejściem miał drugi udar, który okazał się śmiertelny.

Mimo że Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego zaproponował wdowie po Wiesławie Gołasie miejsce w alei zasłużonych na Powązkach Wojskowych Maria Krawczyk-Gołas nie zgodziła się na pochowanie męża w tym miejscu. Pogrzeb miał co prawda charakter państwowy, ale aktor spoczął w wykupionej wcześniej razem z żoną kwaterze na Starych Powązkach.

„Chcieliśmy być razem na wieki” - tłumaczyła Maria Krawczyk-Gołas „Super Expressowi”.

„Postanowiliśmy już dawno, zrobić pomnik, żeby tam razem spocząć. Rzeźbiarz zrobił napis na nagrobku. Od razu nas obojga” - wyznała z kolei na łamach „Faktu”

Zobacz też:

Ten widok wzrusza do łez. Niemożliwe, co znajduje się na grobie Wiesława Gołasa!

Nie żyje znana piosenkarka. Rodzina pogrążona w żałobie

Śmierć Ewy Sałackiej wywołała poruszenie na całą Polskę. Plotki o jej życiu miłosnym krążą do dziś