Tak zareagowała Anna Lewandowska na wieść o transferze Roberta. Oto co działo się za zamkniętymi drzwiami
Robert Lewandowski w rozmowie z Interią wrócił do czasów swojego transferu z Bayernu Monachium do FC Barcelony. Jak się okazuje, piłkarz przez długi czas bił się z myślami i nie był pewny swoich decyzji. Zupełnie inne podejście do przeprowadzki miała jego żona. Jak zareagowała na wieść o przenosinach do Katalonii?
Zeszłoroczny transfer Roberta Lewandowskiego do FC Barcelony był jednym z najgłośniej komentowanych wydarzeń sportowych sezonu. O przenosinach z niemieckiego Bayernu Monachium plotkowano przez wiele tygodni, a kibice prześcigali się w spekulacjach dotyczących tego, gdzie trafi kapitan biało-czerwonych. Informacja o zakontraktowaniu byłego gracza Lecha Poznań przez "Dumę Katalonii" była prawdziwą sensacją.
Większość wielbicieli piłkarza przyjęła wieść o jego przeprowadzce do Hiszpanii z dużym entuzjazmem. Choć przenosiny wywróciły życie prywatne sportowca do góry nogami, pomysł od razu spodobał się jego żonie, Annie Lewandowskiej.
Jak wspomina tamte wakacje Robert Lewandowski, zamieszanie wokół jego transferu było bardzo duże. On sam początkowo nie mógł zdecydować, co będzie dla niego najlepsze.
"Z jednej strony wiedziałem, że robię dobrze, bardzo chciałem iść do Barcelony, ale kosztowało mnie to dużo stresu, nerwów. Dużo się działo... [...] Był taki okres, że byłem gotowy przedłużyć kontrakt z Bayernem. Powiedziałem sobie: "Jeśli przyjdą, to się dogadamy". Ale nikt nie przyszedł. Jednocześnie staram się być zawsze o krok do przodu, więc na taki rozwój wypadków byłem mentalnie przygotowany - zdradził w rozmowie z Interią.
Okazuje się, że dużo bardziej żywiołowo na informacje o przenosinach do słonecznej Barcelony zareagowała Anna Lewandowska.
"Na pewno od początku była za. Pamiętam, że kiedy pierwszy raz powiedziałem jej, że jest taki temat, to strasznie się do tego zapaliła. Była gotowa od razu nas spakować (śmiech). Ale na końcu muszę powiedzieć, że to była wspólna decyzja. Nie moja, nie jej, tylko nasza" - podkreśla napastnik mistrza Hiszpanii.
Rodzina piłkarza szybko zaaklimatyzowała się w Katalonii. Nie można zapominać, że wykwintne restauracje, niesamowite plaże i słoneczna pogoda czyni to miejsce prawdziwym rajem dla gwiazd i influencerów.
Nie bez powodu najpopularniejsza w naszym kraju trenerka i promotorka zdrowego stylu życia, zaledwie kilka dni po przenosinach stwierdziła, że płynie w niej... hiszpańska krew. Jakby tego było mało 34-latka w Katalonii odnalazła nową pasję, której oddaje się teraz w każdej wolnej chwili.
Zobacz też:
USA: Handlował nielegalnymi substancjami. Raper Fetty Wap skazany na sześć lat więzienia
Anna Lewandowska niespodziewanie wbiegła na murawę. Robert zachwycony?
Anna Lewandowska: zeznania sądowe. Co naprawdę zeznała przed sądem żona Roberta Lewandowskiego?