Reklama
Reklama

Taka naprawdę jest Agata Duda. Wspaniałe słowa!

Agata Duda (45 l.) pomaga innym, ale nie robi tego na pokaz. Może dlatego nie każdy wie, jaka jest naprawdę. „Pani Agata jest wrażliwa, ciepła i empatyczna” – mówiła Jolanta Golianek po spotkaniu z Pierwszą Damą.

Otworzyła drzwi kominka, żeby dołożyć drewna. W tym momencie z wielką siłą buchnął ogień.  

- Nawet nie wiedziałam, że się palę. Byłam w domu z dziećmi i to one zaczęły krzyczeć. Udało mi się zachować zimną krew i pobiec pod prysznic - wspomina kwiecień 2009 roku Jolanta Golianek.  

Od tamtej pory jej życie zupełnie się zmieniło. Obudziła się w szpitalu.  

- Ból był nie do zniesienia, tego nawet nie da się wyrazić żadnymi słowami - opowiada.  

Miała poparzone głowę, szyję, klatkę piersiową, ręce i nogi. Problemy z oddychaniem, połykaniem, poruszaniem. Czekało ją długie leczenie, kolejne przeszczepy skóry, rehabilitacja. Jolanta straciła pracę w przedszkolu, bo dyrektorka nie chciała, żeby pokazywała się dzieciom. Odsunęli się od niej również przyjaciele. Trzy razy próbowała popełnić samobójstwo.  

Reklama

- Wyglądałam jak skwarka. Nie mogłam się ruszać. Nie chciałam żyć - wyznaje.  

Na szczęście miała przy sobie męża i dwoje dzieci.  

- Mężczyźni często odchodzą w takiej sytuacji, mój został i jest ze mną do dziś - podkreśla w rozmowie z "Dobrym Tygodniem".  

Z czasem zaczęła stawać na nogi. Golianek założyła fundację Poparzeni, która pomaga osobom takim jak ona. Stała się też bohaterką wystawy "Kobieta z bliznami", którą patronatem objęła Agata Kornhauser-Duda. Prezydentowa pojawiła się na wernisażu i ze wzruszeniem oglądała zdjęcia prezentujące okaleczoną kobietę.  

- Pani Agata jest bardzo wrażliwą, empatyczną, ciepłą osobą - powiedziała tygodnikowi Jolanta. - Rozmawiałyśmy chwilę w cztery oczy, jak kobieta z kobietą. Jestem ogromnie wdzięczna za to, co usłyszałam i niejednokrotnie łza pojawiła się w moich oczach. Pani prezydentowa powiedziała, że rozumie przez co przeszłam i przechodzę - zdradza Golianek.  

Problemy ludzi z poparzeniami są mało znane. Fundacja Jolanty jest jedyną tego typu w Polsce. A ci pacjenci wymagają ciągłej rehabilitacji, co kilka lat muszą poddawać się kolejnym operacjom, które są bardzo kosztowne.  

- Niedawno zadzwoniła do mnie kobieta i zapytała, kiedy to się skończy, kiedy będzie jak dawniej. Musiałam jej powiedzieć, że nigdy - opowiada.  

Agata Duda również po raz pierwszy zetknęła się z problemami ludzi poparzonych.  

- Prezydentowa nie zdawała sobie sprawy ze skali problemu, bo jesteśmy niewidoczni - podkreśla Jolanta.  

Słowa Pierwszej Damy były dla niej niezwykle krzepiące i ważne.  

- Pani Agata zaapelowała, żeby ludzie nas nie odrzucali, nie szufladkowali, tylko akceptowali takimi, jakimi jesteśmy. Żebyśmy umieli spojrzeć na każdą niepełnosprawność z wyrozumiałością. Nie odrzucali z powodu inności - relacjonuje.  

Te słowa oraz obecność Dudy na wernisażu Jolanta odczytuje jako wyróżnienie. Prezydentowa mimo tylu obowiązków znalazła czas, by okazać wsparcie i wykonać wiele ciepłych gestów.

***
Zobacz więcej materiałów

Dobry Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Agata Duda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy