Takie doniesienia od Steczkowskiej i to jeszcze przed Eurowizją. To najlepsze, co mogło się zdarzyć
Justyna Steczkowska ma powody, by otwarcie wyrażać swój zachwyt. Jej utwór "Gaja" uplasował się na pierwszym miejscu w rankingu najczęściej oglądanych występów lutego 2025 roku. Nagranie z kwalifikacji obejrzały miliony widzów internetowego kanału Eurowizji. "Najlepsze, co może mi się zdarzyć" - przekazała oficjalnie diwa.
Justyna Steczkowska może cieszyć się ogromnym sukcesem i to jeszcze przed Eurowizją (ta odbędzie się już 13-17 maja 2025 roku). Jej występ z utworem "Gaja" zdobył 1. miejsce w rankingu najczęściej oglądanych występów lutego 2025 roku. Nagranie z kwalifikacji obejrzały już miliony widzów oficjalnego kanału Eurowizji.
"To była dla mnie piękna informacja (...) Jeśli ludzie doceniają - którzy nie zastanawiają się nad tym, co ja robię, żeby tak zaśpiewać, tylko odbierają to bardziej emocjonalnie, wrażeniowo, to jest cudowne" - wyznała Justyna w rozmowie z Party.
Justyna Steczkowska podkreśliła, że jest to jedna z najlepszych rzeczy, która mogła jej się zdarzyć przed konkursem. Nie da się ukryć, że tak duże zainteresowanie utworem może pomóc w zajęciu wysokiego miejsca w szwajcarskiej Bazylei.
Optymizmem napawają także współpraca i przygotowania. W ostatnim wywiadzie z Pomponikiem Justyna otworzyła się na temat działań podejmowanych z Telewizją Polską. Podkreśliła, że choć nie zawsze było im ze sobą po drodze, publiczny nadawca bardzo ją wspiera i wziął na siebie sporą część obowiązków, również tych finansowych.
"Telewizja na pewno poniosła te koszty, z tego, co wiem, wszystko jest ok (...) Bardzo się stara, jestem jej za to wdzięczna. Nie zawsze tak było. Nie czuję się pozostawiona sama sobie. (...) Jak już jedziemy i mamy taką możliwość (...) to teraz schrzanić pracę to byłoby naprawdę źle. (...) Jak już pokazujemy się, to powinniśmy to zrobić, najlepiej jak się da. Wziąć wyłącznie polską ekipę, żeby było widać, że potrafimy to zrobić. I tak też zrobimy" - Steczkowska zapewniła naszego dziennikarza.
Justyna na scenie nie tylko śpiewa, ale i tańczy - a to wymaga przygotowania sceny. Telewizja Polska jest w trakcie dyskusji na temat huśtawki dla Justyny. Diwa zwróciła uwagę, że problemy trwają od dawna.
"Zaproponowali mi huśtawkę taką, że wchodzę, przyczepiam się... Ja mówię 'naprawdę?'. Jak mam to zrobić w ciągu dwóch sekund? (...) Ja w międzyczasie latam, kręcę się w kółko, biorę skrzypce... To jest fizycznie niemożliwe. Zobaczymy" - mówiła.
Czytaj też:
Steczkowska odpowiada na zachwyty w sieci. "Największy szok z możliwych" [POMPONIK EXCLUSIVE]
Steczkowska już po występie w Oslo. Zagraniczna publiczność podzielona