Takiego skandalu wokół TVP jeszcze nie było! Nadawca się tłumaczy
Jak donoszą Wirtualne Media, Związek Zawodowy Związkowa Alternatywa skierował do ZUS-u skargę na TVP. Domaga się kontroli w firmie oraz sprawdzenia podwykonawców. "W ten sposób postanowiliśmy pomóc Panu Premierowi w walce z umowami śmieciowymi" - deklarują wnioskodawcy z Piotrem Szumlewiczem na czele. Szykuje się niezła burza? I co na to sami zainteresowani?
Wnioskodawcy przekonują, że Telewizja Polska od dawna ma podpisywać umowy cywilnoprawne, które spełniają wszystkie znamiona etatu, lecz etatu nie dają. Szczegóły znajdują się w piśmie Piotra Szumlewicza do ZUS-u.
Praktyki, które według szefa Związkowej Alternatywy ma stosować TVP, oceniane są przez niego wprost - jako "łamanie przepisów prawa pracy". A to nie wszystko.
Szumlewicz i jego koledzy ze związku zawodowego mają jasno określony cel. Chcą, by ZUS przeprowadził w Telewizji Polskiej oraz u jej podwykonawców kontrolę "pod kątem nielegalnego omijania umów etatowych i związanej z nim optymalizacji kosztów".
Postulują również, by w razie stwierdzenia nieprawidłowości w tym zakresie, polecono TVP zmianę umów z cywilnoprawnych na etatowe. Dodatkowo w takim przypadku ich zdaniem firma oraz podwykonawcy powinni też zapłacić zaległe składki "za wszystkich pracowników zatrudnionych w sposób niezgodny z przepisami".
TVP zabrała głos w sprawie. Centrum Informacyjne telewizji przekazało stanowisko firmy. Zaznaczono, że Telewizja Polska nie ma spółek zależnych.
Telewizja dodała, że "spółka nie unika odprowadzania jakichkolwiek należnych składek", a wszystkie zawierane przez nią umowy "są oskładkowane zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa".
W komunikacie wyczytać można również, co nieco na temat specyfiki funkcjonowania rynku medialnego.
Przy okazji przypomniano, że nadawca poddawany jest "częstym i licznym kontrolom". Ostatnia kontrola Najwyższej Izby Kontroli wykonana była w zeszłym roku. Dotyczyła ona zlecania przez stację produkcji podmiotom zewnętrznym w latach 2015-2020.