Takiej afery dawno nie było! Tomasz Kammel w pośpiechu usuwał komentarze
Podczas gdy niemal wszystkie telewizje i portale protestowały przeciwko daninie narzuconej przez polski rząd, TVP nadawała codzienną ramówkę. Tomek Kammel (49 l.) musiał się nieźle napocić, by opanować rozjuszonych fanów na swoim profilu.
W środę wszystkie niezależne media solidarnie przyłączyły się do akcji protestacyjnej i zaprzestały nadawania programów, audycji oraz publikowania swoich treści. W ich miejsce pojawił się komunikat informujący o proteście oraz treść listu skierowanego do rządu w sprawie nowego podatku.
Wyjątkiem była publiczna telewizja TVP, w której ramówce nic się nie zmieniło. Internauci nie szczędzili w mediach społecznościowych krytyki. Dostało się m.in. prowadzącym "Pytanie na śniadanie" Marzenie Rogalskiej i Tomkowi Kammelowi.
"Marzenko i Tomeczku, jak to jest, jak traci się godność? Jakieś przemyślenia egzystencjalne czy szare komórki zastąpiły papierki z 2 mld zł?" - pisali internauci.
"Kiedyś pracowali Państwo w innych telewizjach, na bank macie znajomych, dobrze się czujecie, milcząc na temat strajku innych stacji, który zawdzięczamy sprzedajności takich pseudodziennikarzy?",
"Czy wy możecie prowadzić ten program bez jakiegokolwiek komentarza. Brak szacunku do kolegów z zawodu. Fakt, pieniądz jest pieniądz",
"Szkoda że dzisiaj nie wzięliście urlopu na żądanie",
"Długo rozumiałam Pana (a naprawdę jestem Pana wielką fanką) - jaka władza by nie była, Pan pracował w TVP, bo nie chce się Pan angażować otwarcie w politykę. Szanuję to i rozumiem. Ale nikt nie może milczeć na to, co ta władza wyprawia. To już nie jest kwestia tego, z kim się zgadzamy, a z kim nie. To kwestia naszej wolności, która konsekwentnie powoli jest nam odbierana, aż w końcu staniemy się drugimi Węgrami. I jestem pewna, że doskonale Pan o tym wie. Dlatego oczekuję od Pana jako Pana fanka i widz zabrania głosu. Dłużej milczeć nie można. Przecież Pan doskonale sobie poradzi bez TVP. To sprawa honoru" - można było przeczytać na forach internetowych.
Tomek Kammel jednak nie tylko nie zabrał głosu, ale i zaczął usuwać niepochlebne komentarze ze swojego profilu. Odnotowało to wielu jego followersów:
"Prawda w oczy kole, że usuwa pan komentarze? Komentarze łatwo usunąć, ale plamy z honoru to się nie uda. Wstyd".