Tamara Arciuch podjęła trudną decyzję!
Tamara Arciuch (45 l.) dostała rolę w nowym serialu. Wraz z Bartkiem Kasprzykowskim podjęła decyzję dotyczącą opieki nad najmłodszym dzieckiem.
Tamara i Bartek poznali się na planie serialu "Halo Hans!" i między nimi zaiskrzyło. Para stworzyła rodzinę z synem aktorki z poprzedniego związku i zapragnęła, by ktoś jeszcze do nich dołączył.
W 2009 roku na świat przyszedł Michał, a następnie para zaskoczyła fanów wieścią o kolejnej pociesze.
W 2016 roku urodziła się Nadia. To właśnie cztery lata temu Tamara postanowiła, że w pełni poświęci się opiece nad dziećmi i wychowaniu najmłodszej pociechy.
Co więcej, stwierdziła, że nie chce żadnej pomocy opiekunek do dzieci.
"Tamara zrezygnowała wtedy z wielu propozycji. Czuła, że Nadia to jest jej ostatnie dziecko, więc chciała bez reszty poświęcić się macierzyństwu. Gdy urodziła najstarszego syna, dopiero wkraczała w świat aktorski" - mówi w rozmowie z "Rewią" znajoma Tamary.
Dziś najstarszy syn Tamary, Krzysztof, ma 21 lat, ale jego młodsze rodzeństwo wciąż potrzebuje opieki, zwłaszcza Nadia. Dziewczynka ma 4 lata i dlatego decyzja, którą musiała podjąć teraz aktorka, była dla niej tak trudna.
Tamara Arciuch dostała rolę w nowym serialu. Ma także inne zawodowe plany.
"Gdy ona pojedzie na plan filmowy, dziećmi zajmie się Bartek. A jeśli on będzie zajęty, to z pomocą na pewno przyjedzie babcia, która mieszka niedaleko. Nadia jest już na tyle duża, że na pewno wybaczy to mamie" - twierdzi źródło "Rewii".
O ile Nadia faktycznie może nawet tego w przyszłości nie pamiętać, to jej mama zapewne uroni niejedną łzę przed wyjściem do pracy. Jest kochającą mamą i nie wyobraża sobie życia bez swoich dzieci.
Praca jednak także daje jej wiele radości i pozwala rozwijać się zawodowo. Gwiazda jest dobrej myśli i wie, że z czasem wszystko się ułoży.
***