Taraszkiewicz uderza w Królikowskiego! "Mentalność niektórych ludzi nie przestaje mnie zadziwiać" [POMPONIK EXCLUSIVE]
Po sobotnim zatrzymaniu Antoniego Królikowskiego, w które wciąż trudno uwierzyć, wiele mówi się o jego postępowaniu. Niektórzy wprost nie dowierzają, że gwiazdor ma jeszcze czelność wybielać się po całym zajściu, co uczynił, publikując za pośrednictwem social mediów specjalne oświadczenie. Była partnerka Jakuba Rzeźniczaka, Ewelina Taraszkiewicz, która jest prawniczką, nie zamierzała przyglądać się tym działaniom z założonymi rękami. W rozmowie z Pomponikiem bezlitośnie oceniła znanego aktora. Padły mocne słowa!
Antoni Królikowski w sobotni wieczór został zatrzymany przez policję na warszawskiej Woli. Funkcjonariusze mieli podejrzenia, że może znajdować się w stanie nietrzeźwości. Gwiazdor dmuchnął w alkomat, jednak badanie wykazało, że był trzeźwy. Natomiast okazało się, że test na narkotyki wykazał obecność niedozwolonych substancji w organizmie gwiazdora.
W oficjalnym oświadczeniu znany aktor odżegnał się od zarzucanych mu czynów, tłumacząc, że zażywa leczniczą marihuanę, która wspomaga jego leczenie.
"Funkcjonariusze z uwagi na otrzymane zgłoszenie, że o tej godzinie i w tym miejscu pojawię się rzekomo pod wpływem nielegalnej substancji, czekali na mnie w okolicy miejsca zamieszkania. Zostałem zatrzymany do kontroli, alko-test wykazał, że jestem trzeźwy, jednak narko-test wykrył THC, którym wspomagam swoje leczenie i którego używałem poprzedniego wieczoru. Wykonano badanie krwi, oczekujemy na wyniki. W przypadku regularnego stosowania medycznej marihuany, nawet w małych ilościach, stężenie może się utrzymywać, mimo że w dniu zatrzymania nie używałem konopi" - podkreślił aktor, tłumacząc całe zajście.
Po zatrzymaniu policjanci spisali zeznania Królikowskiego, którego uprzednio przesłuchali. Później wypuścili go do domu i oddali mu samochód, ponieważ podczas przeszukania nie znaleźli w jego wnętrzu zakazanych substancji. Jednak śledztwo nadal trwa. Teraz służby czekają na wyniki badań z krwi.
"34-letni mężczyzna został zwolniony, dalsze postępowanie będzie prowadziła komenda na Woli. W związku z pozytywnym wynikiem narkotestu, który wykazał zawartość środków odurzających, została też pobrana krew do analizy. Policjanci mieli uzasadnione podejrzenie, że był pod wypływem alkoholu" - poinformował w rozmowie z Faktem w rozmowie z "Faktem" Bartłomiej Śniadała z biura prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Ewelina Taraszkiewicz, była partnerka piłkarza Jakuba Rzeźniczaka, który słynie ze swojego burzliwego życia prywatnego, postanowiła skomentować najnowsze rewelacje związane z Królikowskim.
Prawniczka wyznała naszemu reporterowi, że mimo zapewnień Antka, nie dała się przekonać jego tłumaczeniom, ponieważ z prawnego punktu widzenia prowadzenie pojazdów w trakcie terapii marihuaną jest niedozwolone.
"Nie znam pana Królikowskiego, natomiast prowadzenie jakichkolwiek pojazdów mechanicznych w trakcie terapii medyczną marihuaną jest bezwzględnie zabronione. Każdy pacjent, zaczynający terapię medyczną marihuaną dostaje wytyczne co wolno, a czego nie" - zaznaczyła Ewelina Taraszkiewicz w rozmowie z Pomponikiem.
Jak stwierdziła, tłumaczenie aktora nie zda w tym przypadku egzaminu bez względu na to, jak bardzo chce wymigać się od konsekwencji własnych czynów. Taraszkiewicz powątpiewa również, czy Królikowski posiadał przy sobie stosowne zaświadczenie lekarskie, potwierdzające, iż korzysta z marihuany leczniczej z polecenia lekarza.
"W przypadku prowadzenia pojazdów mechanicznych pod wpływem substancji psychoaktywnych nie ma znaczenia, czy kierowca zażył te środki ze względów medycznych, czy też z innych powodów. Do tego jeśli rzeczywiście zachodzi tu przypadek marihuany medycznej - każdy pacjent ma zaświadczenie o tym, iż zażywa medyczną marihuanę" - dodała gwiazda celem wyjaśnienia.
Co więcej, Taraszkiewicz zbulwersowała się, słysząc, że aktor publicznie zaatakował matkę swojego dziecka Joannę Opozdę i zasugerował, że to ona zgłosiła jego złe zachowanie i doprowadziła do zatrzymania. Jak mawiają, winny się zawsze tłumaczy i tak właśnie uważa Ewelina. Jak zdradziła naszemu reporterowi, słowa Królikowskiego to jej zdaniem nic więcej, jak przerzucanie odpowiedzialności za swoje czyny na niewinną osobę.
"Jednakże, sugerowanie jakoby pani Joasia Opozda miała coś wspólnego z poinformowaniem Policji i - niejako - przerzucanie odpowiedzialności, jednocześnie kreując obraz poszkodowanego chorego człowieka jest poza wszelką krytyką" - oceniła bezwzględnie.
Taraszkiewicz nie może nadziwić się, jak niebywale zachowuje się znany polski aktor w obliczu wydarzeń, które wpłynęły na jego - i tak już mocno nadszarpnięty - wizerunek. Jak oceniła, jego postawa jest dalece nieodpowiedzialna.
"Niestety mentalność niektórych ludzi nie przestaje mnie zadziwiać: lepszy człowiek który wsiada "pod wpływem" za kółko i chce się w takim stanie zajmować dzieckiem niż człowiek, który złoży zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa" - oznajmiła.
Ostatecznie była partnerka Jakuba Rzeźniczaka przekazała, że życzy Joannie Opoździe wiele siły i spokoju w zaistniałej sytuacji.
Zobacz też:
Antek Królikowski: policja przeszukała jego auto. Co znaleźli funkcjonariusze?
Maryla Rodowicz wyrozumiale komentuje zatrzymanie Królikowskiego. Apeluje o legalizację marihuany...