Taylor Swift planuje spektakularny koniec związku? Do sieci trafiła strategia publicznego rozstania
Miłosne przygody Taylor Swift są bardzo dobrze znane fanom plotek i słuchaczom jej kawałków. Artystka od lat ochoczo wyśpiewuje, co leży na sercu i zdradza nawet największe "grzeszki" swoich byłych partnerów. Jak się okazuje, Travis Kelce - aktualny ukochany autorki hitów - może stać się głównym tematem kolejnej płyty. Czyżby Taylor miała go dość? Domniemań jest coraz więcej, a oliwy do ognia dolał dokument, który właśnie ujrzał światło dzienne.
34-letnia Taylor Swift należy do największych światowych gwiazd. Popularność zawdzięcza zarówno radiowym przebojom, jak i tekstom, w których rozlicza się z byłymi ukochanymi. Tych, jak wiadomo - w życiu Taylor nie brakuje.
Taylor Swift spotykała się m.in. z Joe Jonasem, Joe Alvynem oraz gwiazdą "One Direction" - Harrym Stylesem. Inni mężczyźni, którzy zagrzali miejsce u boku Taylor (na dłuższy lub krótszy okres) to Jake Gyllenhaal, Tom Hiddleston i John Mayer. Do grona byłych ukochanych już wkrótce może dołączyć i aktualny partner - Travis Kelce.
Co wskazuje na to, że między zakochanymi pojawiły się spory? Do sieci trafiły zapiski zawierające szczegółową strategię publicznego rozstania Taylor i zawodnika. Choć firma zajmująca się wizerunkiem amerykańskiego futbolisty zaprzeczyła autentyczności pisma, a sprawą zajmują się prawnicy, fani z zapałem analizują tekst i nie kryją emocji...
Tajemniczy dokument został rozpowszechniony trzeciego września. Z pisma wynika, że Swift i Kelce planują ogłosić rozstanie - dokładnie 28 września. Z początku pismo zostało uznane za autentyczne, ponieważ jego treść spisano na firmowym papierze Full Scope Public Relations - firmy reprezentującej sportowca. Co więcej, w dokumencie znalazła się cała strategia rozstania. Zawiera on m.in. treść oświadczenia, które miałoby pojawić się kilka dni po zakończeniu związku. Jego treść podajemy poniżej:
"Travis i Taylor zdecydowali się rozstać. Oboje cenią i szanują siebie nawzajem i liczą na poszanowanie ich prywatności w tym czasie. Oboje są zaangażowani w swoje kariery i rozwój osobisty. Pozostają przyjaciółmi i życzą sobie wszystkiego najlepszego".
Rzecznik Full Scope na łamach "Daily Mail" zapewnił, że rozpowszechnione dokumenty są fałszywe i sfabrykowane, a sprawą zajmuje się dział prawny.
"Zaangażowaliśmy nasz zespół prawny do wszczęcia postępowania przeciwko osobom lub podmiotom odpowiedzialnym za bezprawne i szkodliwe fałszowanie dokumentów" - przekazuje "Daily Mail".
Taylor od dłuższego czasu nie pozwala komentować swoich publikacji z mediów społecznościowych. A ponieważ taka opcja jest wyłączona, fani nie mają gdzie zapytać ją o prywatne sprawy.
Patrząc na aktualne oburzenie, taki krok mógł być całkiem słuszny... Wokalistka i tak nie przepada za komentowaniem dram. Mało prawdopodobne, że tym razem zmieniłaby zdanie i zdecydowałaby się zabrać głos.
Jednocześnie warto podkreślić, że choć zakochani są ze sobą zaledwie od 2023 roku i na pewno są jeszcze kwestie, które muszą przegadać, zanim zdecydują się na poważne życiowe kroki, nic nie wskazywało na kryzys w ich relacji. W tej sytuacji mamy nadzieję, że potwierdzą się słowa rzecznika, a fani, zamiast słuchać kawałków o smutnych perypetiach Taylor, będą mogli nadal cieszyć się jej szczęściem.
Czytaj też:
Donatan obłowił się na koncertach Taylor Swift. Zarobił krocie
Dziennikarka TVN obraziła gwiazdę i się zaczęło. Fani jej tego nie darowali