TEDE zaczepia Martę Linkiewicz. Udostępnił fragment ich rozmowy...
Marta 'Linki Master' Linkiewicz (23 l.), mimo usilnych prób zmiany wizerunku, nie może odciąć się od wstydliwej przeszłości. Tym razem przypomniał o niej raper Jacek Graniecki (44 l.). Tede udostępnił na swoim Instagramie screen z ich rozmowy z 2016 roku. "Jacek chcesz coś z Avonu?" - śmiali się fani w komentarzach...
Marta Linkiewicz dziś nie przypomina już siebie sprzed lat. Pulchna, wulgarna i kochająca alkohol oraz narkotyki dziewczyna zamieniła się w wysportowaną i pławiąca się w luksusach, ale nadal kontrowersyjną influencerkę.
Przez ostatnie miesiące ścięta "na jeżyka" Linkiewicz zalewała swoich obserwatorów relacjami z treningów, zdrowych posiłków i zakupów.
Skrupulatnie odsłaniała niemal każdy aspekt nowego - lepszego życia. Podczas budowania swojego wizerunku Marta na każdym kroku podkreślała swoją niezależność finansową.
Ostatnio urządziła nowe mieszkanie, niedawno wybierała też samochód, którym będzie jeździć zaraz po zdaniu egzaminu na prawo jazdy.
Mimo że Linkiewicz zerwała już z wizerunkiem rozpitej i rozwiązłej do granic możliwości imprezowiczki, przeszłość ciągle deptała jej po piętach. W końcu nie od dziś wiadomo, że internet nie zapomina.
Kilka miesięcy temu o jej hulaszczym trybie życia wspominała była przyjaciółka - Glorianka, a 14 stycznia wstydliwe fakty z życia Marty znów wróciły do niej jak bumerang...
Wszystko za sprawą konwersacji, którą TEDE przypomniał w swoim najnowszym wpisie na Instagramie.
Do wymiany zdań doszło po tym, jak raper udostępnił w sieci kontrowersyjne nagranie z udziałem Marty. Wtedy zawstydzona Linkiewicz zaczęła grozić muzykowi pozwem.
Po czasie musiała jednak zapomnieć o ich mało przyjacielskiej rozmowie i zwróciła się do rapera z prośbą o załatwienie biletów na koncert…
„Facebook przypomni czasami zabawne sytuacje…” – napisał pod postem Jacek Graniecki.