Telefon wpadł jej do toalety
Tatiana Okupnik ma pecha do telefonów komórkowych - ciągle gdzieś je gubi, przez co rzadko bywa na imprezach.
"Zdarzają się takie sytuacje, że - wstyd powiedzieć - coś się stało, a ja nie mogłam zadzwonić i dlatego nie pojawiłam się na jakimś spotkaniu... Ciągle mam problem z komórkami, ciągle je gubię!" - wyznała wokalistka w programie "Co mi powiesz, jak cię złapię". Ostatnio jednak przeszła samą siebie...
"Jestem roztrzepaną osobą. Moje komórki są porysowane, takie zupełnie niehajlajfowe. Ta polska ostatnio zginęła w czeluściach toalety w M1, w centrum handlowym w Łodzi, gdzie zawitałam do toalety".
"W trakcie zakładania spodni poczułam, że coś chlupnęło. Telefon wypadł z tylnej kieszeni spodni. Nawet nie zdążyłam zareagować, bo wcześniej wcisnęłam spłuczkę i komórka utonęła w odmętach toalety".
Bez telefonu Okupnik czuła się jak bez ręki: "Chodziłam jak ta postać z 'Krzyku' Muncha po tym centrum handlowym".