Telewizja Polska szykuje nową wersję kultowej produkcji. Gwiazdorska obsada to nie wszystko
Telewizja Polska, która w ostatnim czasie boryka się z problemami finansowymi i spadającą oglądalnością, wciąż nie daje za wygraną. Na Woronicza powstał pomysł na nakręcenie nowej wersji klasycznego przeboju. Czy przedsięwzięcie okaże się strzałem w dziesiątkę?
Wielka modernizacja Telewizji Polskiej wiążę się nie tylko z roszadami kadrowymi, w wyniku których pracę na Woronicza straciły największe dotychczasowe gwiazdy stacji, ale także z przebudową ramówki.
Nowi włodarze mediów publicznych zdecydowali się w ostatnim czasie zakończyć produkcję kolejnych sezonów popularnej "Leśniczówki", zapadła także decyzja o skasowaniu dobrze przyjętej przez widzów "Matyldy".
Wiele mówi się o możliwej kontynuacji kultowego "Rancza", a w kuluarach plotkuje się także o wznowieniu zdjęć do "Rodzinki.pl".
Szefowie TVP, zapewne zachęceni rewelacyjnymi wynikami netfliksowej wersji "Znachora", prequela "Samych swoich" czy nowej "Akademii Pana Kleksa", planują, by w najbliższym czasie nakręcić współczesną wersję legendarnej ekranizacji "Trędowatej".
Książka Heleny Mniszkówny przed laty doczekała się zarówno filmowej, jak i serialowej adaptacji. Obie wersje zyskały wielką popularność i na dobre zapisały się w historii polskiego kina i telewizji.
Czy odświeżona wersja przeboju zostanie zrealizowana z podobnym rozmachem?
"Ma być nakręcona z rozmachem, z udziałem zarówno dużych gwiazd, jak i obiecujących "świeżynek". Jeśli wszystko dobrze pójdzie, to może z tego powstać i serial, i film, jak za dawnych, dobrych czasów" - zdradziła w rozmowie z Pudelkiem osoba pracująca przy projektach TVP.
Gwiazdorska obsada to jednak nie wszystko - wygląda na to, że fani wersji z 1976 roku mogą liczyć na pewne niespodzianki. Okazuje się bowiem, że na planie ma pojawić się Elżbieta Starostecka, która niemal pięć dekad temu z powodzeniem wcieliła się w rolę Stefci Rudeckiej.
Czy ekranizacja słynnej powieści powtórzy sukces poprzednika? Telewizja Polska po ostatnich wpadkach ma szansę odzyskać sporą grupę odbiorców.
"Nowe władze TVP w ostatnich miesiącach wprowadziły na antenach wiele pośpiesznych zmian, ale teraz, gdy sytuacja na Woronicza trochę się uspokoiła, był czas, by przeanalizować to, co oferowane jest widzom. Okazało się, że poprzedniemu zarządowi TVP coś jednak się udało i są to historyczne produkcje emitowane na antenie Jedynki" - dodaje informator serwisu.
Zobacz też:
Robert Janowski zastąpi Brzozowskiego w TVP. Pracę ma dostać także jego żona
Ida Nowakowska reaguje na spadek oglądalności TVP. Mówi o tym wprost
Widzowie nie chcą oglądać "Pytania na śniadanie". Oglądalność leci na łeb na szyję