Teresa Lipowska była w szoku. Wszystko przez paczkę z Ameryki!
Aktorka Teresa Lipowska nie kryje zaskoczenia...
Nie spodziewała się przesyłki, a tym bardziej z San Francisco z USA. Kiedy Teresa Lipowska (80) ją rozpakowała, okazało się, że są to starannie zapakowane… anioły!
"Dostałam ich 18, od mojej fanki mieszkającej w San Francisco. Dowiedziała się, że je kolekcjonuję i zrobiła mi przepiękny prezent. Wzruszyłam się" – wyznaje pani Teresa.
Aktorka od 60 lat zbiera anioły i ma już ich ponad 130. Najlepszym aniołem i tak jest mąż
"Czasem je dostaję, czasem sama je kupuję. Niektóre są kiczowate, ale dla mnie bardzo ważne" – mówi.
Pani Teresa dodaje, że dzięki swojej pasji czuje się bezpieczniej.
"Mam poczucie, że one się mną opiekują. Myślę, że to, że wciąż mam dużo propozycji pracy i jestem szczęśliwa to ich zasługa. To one rozkładają skrzydła i mnie chronią, ale nikt nie robi tego jak mój mąż Tomasz Zaliwski, którego nie ma przy mnie już od 12 lat" – dodaje pani Teresa.
Według niej to właśnie mąż jest jej największym aniołem.
"Nadal go kocham, czuję jego obecność. On nie pozwoliłby, żebym czuła się samotna. Bo jeżeli samotność, to tylko w jego towarzystwie" – zaznacza.
Aktorka jest pewna, że mąż nad nią czuwa i opiekuje się nią. Jest jej aniołem.