Teresa Lipowska: Wstrząsające wieści z planu "M jak miłość". W TVP aż huczy od plotek!
W te doniesienia aż trudno uwierzyć. Jeden z tabloidów donosi, że Teresa Lipowska znika z "M jak miłość". Sama aktorka przyznała jednak, że faktycznie jej rola zaczyna być powoli wygaszana. Jest obawa, że zmarginalizują jej postać jak w przypadku Dominiki Ostałowskiej czy jeszcze gorzej - Agnieszki Fitkau-Perepeczko. Dlaczego tak się dzieje?
"M jak miłość" to do dzisiaj jeden z największych serialowych hitów TVP2. Sagę rodu Mostowiaków na samym początku oglądało nawet 8 milionów ludzi. Dziś widownia jest sporo mniejsza, ale i tak nadal jest to jeden z hitów ramówki.
Przez te wszystkie lata na planie przewinęło się setki albo i tysiące aktorów. Niektórych gwiazd nie ma już z nami, więc siłą rzeczy ich wątki musiały także zostać wygaszone.
Niektórych pozbyto się w dość nieprzyjemny sposób. Tak z serialu zniknęła Simona, w którą wcielała się Agnieszka Fitkau-Perepeczko. Ponoć aktorka skonfliktowała się ze scenarzystką Iloną Łepkowską, więc ta postanowiła pozbawić ją źródła zarobku.
Z kolei Małgorzata Kożuchowska sama postanowiła odejść, co nie spodobało się Ilonie, więc Hanka Mostowiak zginęła w kartonach.
Ostatnio głośno było o wyrzuceniu Barbary Kurdej-Szatan, co zapowiedział sam prezes Jacek Kurski. Powodem był oczywiście jej wulgarny wpis o funkcjonariuszach Straży Granicznej.
Jednak chyba nikt nie przypuszczał, że podobny los może spotkać nestorkę rodu Mostowiaków.
Wcielająca się w postać Barbary Teresa Lipowska sama jeszcze jakiś czas temu łudziła się, że zostanie w produkcji do końca.
"Producenci "M jak miłość" mówią, że nie wyobrażają sobie tego serialu beze mnie. Basia Mostowiak to jego korzeń - gdy mnie nie będzie, to znaczy, że serialu też nie będzie" - twierdziła.
Jak jednak donosi "Super Express", gwiazda od jakiegoś czasu coraz rzadziej zapraszana jest na plan. To oczywiście nie pozostaje bez wpływu na stan konta aktorki.
"Doświadczenie pokazuje, że to pierwszy krok do całkowitego zakończenia wątku. Trudno jest jeszcze jednoznacznie o tym wyrokować, ale bez wątpienia znana aktorka straci na tym finansowo" - donosi tabloid i ujawnia, że teraz na planie Lipowska bywa dwa, trzy dni w miesiącu.
"Jak możemy przeczytać w mediach - za jeden dzień otrzymuje gażę w wysokości 3 tysięcy złotych" - wylicza gazeta.
Smutne wieści potwierdziła sama aktorka, która w nowym wywiadzie dla "Tele Tygodnia" błaga produkcję, by nie marginalizowali jej postaci. Nie chce podzielić losu Fitkau-Perepeczko czy Ostałowskiej.
"Mimo podeszłego wieku wciąż liczę na pracę, która jest dla mnie źródłem ogromnej satysfakcji. W dalszym ciągu będzie realizowany serial "M jak miłość", a w nim nasz wątek z Grabiny. Oczywiście już nie w takim wymiarze, jak dawniej. Ale Mostowiakowa ciągle tu jest" - mówi Lipowska.
Wyobrażacie sobie w ogóle ten serial bez Lipowskiej?
Zobacz też:
Elizabeth Holmes była porównywana do Steve'a Jobsa. Teraz grozi jej do 20 lat więzienia
Ashley Graham w śmiałej sesji przed porodem
Iwona Cichosz i złośliwi obserwatorzy: "Nie piszcie kobietom w ciąży takich rzeczy!"