Reklama
Reklama

Terrazzino o swoich partnerkach

Z którą najbardziej się zaprzyjaźnił? Z którą najtrudniej mu było pracować? Kogo jeszcze chętnie porwałby do tańca? Stefano Terrazzino zdradza, co myśli o swoich koleżankach z parkietu.

SHOW: Co to jest psychologia tańca?
Skąd wiedziałaś, że się tym interesuję? Zawsze staram się dociec, dlaczego dana osoba porusza się w ten czy inny sposób. Każdy ma swoje maski i blokady. A ja wiem, jak je odsłonić. To jest jak terapia. Agata Kulesza powiedziała mi kiedyś: "Stef, ty patrzysz na osobę i już wiesz, jaka ona jest. Powinieneś tego używać, bo to twój talent i moc. Poznajesz ludzi, zanim zaczniesz rozmawiać".
SHOW: Czyli potrafisz odczytywać mowę ciała?
Tak! Mowa ciała zdradza bardzo wiele i "czytanie człowieka" od tej strony mnie fascynuje.
SHOW: Co ciekawego "wyczytałeś" z ruchu swoich sławnych partnerek z "Tańca z gwiazdami"?
Na początku wszystkie były skrępowane, potem powoli się otwierały, a ja dostrzegałem coraz więcej. Z mojej analizy wynika, że wśród gwiazd są osoby mocno stąpające po ziemi oraz kobiety jakby "fruwające". Do tych pierwszych zalicza się Kinga Rusin. Do drugich na przykład Kasia Pakosińska.
SHOW: Potrafisz wyczuć osobowość kobiety, którą prowadzisz na parkiecie, ale czy potrafisz też jakoś ją kształtować?
Małgosia Kożuchowska powiedziała mi ostatnio: "Stefano, wyciągnąłeś z Agaty Kuleszy to, co ona miała w sobie kiedyś". Razem studiowały i Małgosia pamięta Agatę jako osobę dziewczęcą i bardzo otwartą. Wydaje mi się, że w "Tańcu z gwiazdami" Agata pozwoliła się otworzyć i mocniej uwierzyła w siebie. Dla mnie spotkanie z Agatą Kuleszą było bardzo ważne. Nie dość, że świetnie rozumieliśmy się na parkiecie, to narodziła się między nami przyjaźń, która trwa do dziś.
SHOW: To ją właśnie najlepiej wspominasz spośród wszystkich gwiazd, z którymi tańczyłeś?
Każda była inna.
SHOW: Jaka była na przykład Kasia Tusk?
Kasia Tusk była nieśmiała i ciężko jej było otworzyć się w tańcu. Wnosiła jednak do programu dużo skromności i naturalności.
SHOW: A komu nauka tańca przychodziła najłatwiej?
Najszybciej uczyła się kroków Kasia Glinka. Była świetna technicznie.
SHOW: Kto dał ci najbardziej popalić?
(śmiech). Odpowiem tak: Justyna Steczkowska była dla mnie inspiracją. Nawet jeżeli robiła coś nie tak, jak chciałem, to była wyrazista.
SHOW: A stąpająca mocno po ziemi Kinga Rusin była najtrudniejsza?
Kinga też lubi postawić na swoim. Zmienić to podejście było trudno. Ale udało się! Kinga musiała mi zaufać. Jak przyszła na pierwszą próbę, nie wiedziałem, że jest w Polsce wielką gwiazdą. W dodatku dużo przeżyła... W programie otworzyła się. Dla mnie ważne jest nie tylko to, że wygraliśmy. Cieszę się, że Kinga tak bardzo wysubtelniała. Okazała się bardzo fajną kobietą.
SHOW: Pojawisz się w kolejnej edycji TzG?
Nie będzie wiosennej edycji programu. Być może więc w tym czasie pojawię się w niemieckiej wersji "Tańca z gwiazdami".

Reklama


SHOW: A z kim chciałbyś zatańczyć w Polsce na jesieni?
Z Kingą Preis. Uważam że to bardzo charakterna, silna kobieta z niesamowitym temperamentem. Słyszałem, że chętnie by ze mną zatańczyła, ale nie w programie. Ja jednak czuję, że bylibyśmy bardzo fajną parą.



Rozm. Justyna Kasprzak
nr 2/2012



Show
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy