Teść Skiby jest od niego... młodszy. Wyznał, jakie naprawdę mają relacje
Zaledwie kilka tygodni po zawarciu małżeństwa Krzysztof Skiba i jego żona zgodzili się na wywiad na temat swojego życia prywatnego. W programie Krzysztofa Ibisza "Demakijaż" opowiedzieli o tym, jak wygląda ich codzienność. To wcale nie jest związek rockmana z modelką...
Materiał zawiera linki partnerów reklamowych
Dzieli ich ponad ćwierć wieku różnicy wieku, styl życia i przeszłość, ale łączy miłość i małżeńskie więzy. Mimo że przyznają, że te 26 lat nie ma znaczenia w ich związku, to Karolina, decydując się na małżeństwo z Krzysztofem Skibą, poważnie rozważała ten temat. "Musiałam do tego podejść odpowiedzialnie. Teraz nie czujemy tej różnicy, ale za 15 lat mogą być te różnice. To jedyne co mogłoby mnie stresować, ale i tak nie stresuje" - zapewnia.
Z teściem, który jest od niego o rok młodszy, Krzysztof Skiba ma świetny kontakt. "To jest bardzo inteligentny człowiek, zupełnie z innej bajki, informatyk. Jest geniuszem komputerowym i dla niego taki człowiek ze sceny to jest też z innego świata" - opowiadał artysta, dodając, że szybko go sobie zjednał i teraz mówi mu "tato".
W relacjach z teściową poszło jeszcze łatwiej. "Jak kiedyś przyjeżdżałem do biura państwa Kempińskich, to mama Karoliny paliła sobie papieroska przy wejściu i ja tam do niej: 'Cześć, cześć'. Myślałem, że to jakaś koleżanka, bo wygląda tak dobrze. Od razu zapunktowałem" - mówi z dumą.
W programie muzyk przyznał, że od czasu związku z Karoliną znacznie schudł. "Poszło w dół. Jedną z zachęt było po prostu zdrowie. Mam tych swoich parę lat na liczniku. To była motywacja, a nie to że wrócę do branży modelingowej" - śmieje się, dodając: "Rzeczywiście Karolina bardzo mnie dopinguje, pilnuje tych moich tabletek, witaminek. Nawet czasami moim zdaniem przesadnie. Jeżeli są między nami jakieś małe konflikty to dlatego, że ona mówi, że musimy jeszcze takie badania zrobić i takie badania, a ja dopiero co je robiłem!" - stwierdza Krzysztof Skiba.
A o co jeszcze spierają? Pytana o to co ją wkurza w mężu, Karolina Skiba mówi zdecydowanie, że kapcie. "Jak zaczęliśmy razem mieszkać, to się okazało, że on chodzi w domu w butach. A ja mam obsesję na punkcie czystości" - wyjaśnia, dodając, że już to przepracowali i teraz to będzie rockman w kapciach.
Muzyk zrewanżował się opowieścią o tym, jak irytuje go brak umiejętności pakowania się żony, choćby na jednodniowy wypad. "Waliza taka jakbyś jechał do Stanów na trzy tygodnie, a ona tworzy taki kopiasty stos i próbuje to na siłę zamknąć" - opowiada.
Wszystkie odcinki programu "Demakijaż" dostępne są w serwisie Polsat Box Go.
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych