Teściowa Marka Kondrata woli trzymać się w cieniu. Prawda wyszła przypadkiem
Teściowa Marka Kondrata (73 l.) jest o 9 lat młodsza od zięcia. To głównie ją media posądzały o brak entuzjazmu wobec ślubu córki, Antoniny z 64-letnim wówczas „przyjacielem domu”. Jak się jednak z czasem okazało, rodzice Antoniny blisko 40 lat wcześniej doświadczyli bardzo podobnych problemów, z identycznego powodu. Rodzicom Grzegorza Turnaua też nie spodobało się, że chce związać życie z kimś starszym.
We wrześniu 2015 roku w Krakowie 64-letni Marek Kondrat poślubił młodszą o prawie 4 dekady Antoninę Turnau. W dniu ślubu panna młoda miała 27.
Rodzina nie była zachwycona życiowym wyborem Antoniny, zwłaszcza jej mama ponoć nie szalała z radości. Wprawdzie aktor w udzielonym krótko po ślubie wywiadzie wyjaśnił, że jest bardzo zadowolony ze swojego małżeństwa, bo przysięga "i nie opuszczę cię aż do śmierci" nabiera sensu dopiero po 65. roku życia, jednak ponoć nie uszło jego uwadze, że niektórzy ludzie krzywo patrzą.
Co ciekawe, w małżeństwie Grzegorza Turnaua i Maryny Barfuss też istnieje różnica wieku. Tu akurat żona jest o 8 lat starsza od męża. Ale wciąż młodsza od swojego zięcia i to o całe 9 lat.
Zawiłości metrykalne w rodzinie można zresztą mnożyć w nieskończoność. Grzegorz Turnau jest o 17 lat młodszy od męża córki. Ona zaś jest o 14 lat młodsza od swojego pasierba, syna Marka Kondrata z pierwszego małżeństwa.
Rzeczywiście, nie każdy marzy o tym, by jego dziecko związało się z osobą o 38 lat starszą, jednak akurat rodzice Antoniny nie powinni specjalnie grymasić. Ostatecznie różnica wieku okazała się atutem ich związku. Grzegorz Turnau i Maryna Barfuss są parą z blisko 40-letnim stażem.
Wybitna flecistka i utalentowany kompozytor i pianista poznali się pod koniec lat 80. Barfuss miała wtedy 29 lat i pierwsze sukcesy na koncie, a 21-letni Grzegorz Turnau dopiero co skończył szkołę muzyczną.
Kiedy poinformował rodziców, że planuje ślub ze starszą o 8 lat kobietą, skupili się na wybiciu mu tego pomysłu z głowy. Obawiali się, że to będzie koniec świetnie zapowiadającej się kariery Grzegorza.
Tymczasem małżonkowie stali się dla siebie wzajemnie inspiracją. Krótko po ślubie rozpoczęli prace nad pierwszą wspólną płytą „Naprawdę nie dzieje się nic”. Ukazała się w 1991 roku, 3 lata po narodzinach córki pary, Antoniny.
Od tamtej pory skomponowali i nagrali wiele wspólnych utworów, w tym najsłynniejsze przeboje: „Między ciszą i ciszą” czy „Bracka”.
Mimo to, gdy córka, w wieku 27 lat poinformowała ich, że zamierza poślubić starszego o 38 lat rozwodnika, zareagowali tak, jak rodzice Grzegorza blisko 4 dekady wcześniej.
Antonina była jednak całkowicie pewna swojej decyzji. Podobno już jako nastolatka marzyła o poślubieniu „przyjaciela rodziny”. Na festiwal Dwa Brzegi w Kazimierzu Dolnym przyjechała ponoć z mocnym postanowieniem zrealizowania swojego planu. Miała wtedy zaledwie 21 lat.
Ślub Turnau i Kondrata, zawarty 19 września 2015 roku w Krakowie, wywołał sensację. Podobno rodzice Antoniny martwili się głównie tym, że poślubienie ojca dwóch dorosłych synów, może przekreślić ich marzenie o wnukach. Wprawdzie podjęcie decyzji o rodzicielstwie zajęło Kondratowi dwa lata, ale najważniejsze, że się udało.
Jak ujawniali jego znajomi, marzył o córce, bo mimo dojrzałego wieku nie miał dotąd okazji doświadczyć, jak to jest być ojcem dziewczynki. Kiedy w 2018 roku na świecie pojawiła się Helenka, aktor dosłownie oszalał ze szczęścia.
W międzyczasie zaś Grzegorz Turnau, który wraz z kuzynami prowadzi wspólny interes winny, docenił zalety posiadania zięcia, który jest ekspertem w tej dziedzinie.
Zobacz też:
Kondrat i Turnau musieli podjąć decyzję. Ostatecznie pojawił się bez żony
Wieści z domu Kondrata i Turnau nadeszły nagle. Niespodziewany finał powrotu do Polski
Marek Kondrat o małżeństwie z Antoniną Turnau. "Moje życie do typowych nie należy"