Teściowie Czartoryskiej o swojej miłości!
Państwo Niemczyccy postanowili podzielić się ze światem receptą na udany związek...
Tworzą jedną z najbardziej znanych par w świecie interesów. Zbigniew Niemczycki od lat jest w pierwszej dziesiątce najbogatszych Polaków. Wie jednak, że nie byłby tym, kim jest, gdyby nie jego ukochana żona, Katarzyna Frank-Niemczycka.
Ona z kolei uważa, że partner jest największym szczęściem w jej życiu. Kiedy w połowie lat 70. przyszedł do domu jej ojca rajdowca i dealera samochodowego w sprawie kupna auta, ona otworzyła mu drzwi. Oboje czuli, jakby uderzył w nich piorun.
Mężczyzna nie mógł od tamtej pory o niej zapomnieć i postanowił zdobyć jej serce.
"Każdego ranka przychodziły bukiety kwiatów od Zbyszka. Nawet kiedy ja byłam w Jastarni, a on w Warszawie. Uzgodnił z panem ze stacji benzynowej, żeby codziennie mi je dostarczał" - wspomina w "Rewii" Frank- Niemczycka.
Państwo Niemczyccy przeżyli ze sobą juz 35 lat i, jak twierdzi pani Katarzyna, ani na chwilę nie wdarła się między nich nuda.
"Mąż budzi się i woła, że słońce świeci, taki piękny dzień! napełnia nas dobrą energią, uświadamiając, że jest się z czego cieszyć. Jesteśmy zdrowi, najedzeni i mamy dla siebie coraz więcej czasu" - mówi.
Wielu dziwi się, jak Katarzynie udało się przez tyle lat utrzymać tak atrakcyjnego i majętnego mężczyznę, który w zasadzie może mieć wszystko.
"Przy Zbyszku muszę wydobywać to wszystko, co we mnie drzemie. Mój mąż ma swoje wizje i bardzo lubi działać na wielu frontach, czasami jak pionier. A ja nauczyłam się ustępować" - zdradza.
Oboje uważają, że między dwojgiem ludzi najważniejsze jest to, by umieli ze sobą rozmawiać, interesowali się sobą wzajemnie.
Od lat wcielają te hasła w życie. Teraz przekazują zdobyte przez lata doświadczenie swoim dzieciom, szczególnie ich synowi Michałowi i jego młodej żonie, Annie Czartoryskiej.
Chcieliby, aby im też się tak w życiu udało.
Cóż, na pewno na przeszkodzie nie staną tej dwójce kwestie finansowe, bo o to już postarali się zaradni rodzice.