Testament Przybylskiej zawiera coś bardzo ważnego! Jej ostatnia wola ratuje życie ludzi!
Po usłyszeniu tragicznej diagnozy, Ania Przybylska (†36 l.) starała się uporządkować wszystkie sprawy. Pomogło jej w tym m.in. zostawienie testamentu. Jak się okazuje, jej ostatnia wola czyni dobro!
W testamencie jaki zostawiła aktorka, prócz słów skierowanych do rodziny, pozostawiła też swoje życzenie, którym było to, by najbliżsi wspierali placówkę, w której spędzała ostatnie chwile swojego życia.
"Ania zawsze wspomagała różne kampanie, zazwyczaj anonimowo, bo wiadomo, różnie to ludzie odbierają. Gdzie się dało, to się Ania udzielała. To wyniosła z domu. Nie da się pogodzić ze śmiercią dziecka, nie da się pogodzić, ale co najważniejsze, jest dla kogo żyć. Mam dla kogo żyć. Dla wnuków, są te akcje charytatywne, pomoc ludziom na wsiach, tam też są ubogie rodziny. Staram się, gdzie mogę, to pomogę" - zdradza w rozmowie z tabloidem "Super Express" mama Ani, Pani Krystyna Przybylska.
I to m.in. dzięki Pani Krystynie, na konto hospicjum św. Wawrzyńca w Gdyni wpłynęło ponad 100 tys. złotych.
"To jest jakaś nadzieja, gwiazda na niebie dla tych chorych dzieci. Chcę, żeby ten duch Ani tam pracował na te wszystkie nasze akcje" - dodaje na zakończenie rozmowy pani Przybylska.
Ania była znana z tego, że najpierw troszczyła się o innych, a następnie o siebie. Zawsze była wsparciem dla swojego partnera, Jarka Bieniuka i dbała najlepiej jak potrafiła o ich wspólne dzieci.
Sprawy obcych ludzi też nie były jej obojętne. Jak wspomina jej mama, sama udzielała się charytatywnie. Robiła to do samego końca.
A jak widać, do końca i o jeden dzień dłużej.