Timberlake opluł fana
Niedawną wizytę Justina Timberlake'a (26 l.) można zaliczyć do nie do końca udanych. W jednej z knajp w Gothenbergu piosenkarzowi puściły nerwy podczas spotkania z wielbicielem.
Fan zresztą także okazał się nerwowym człowiekiem. Justin z dziewczyną Jessiką Biel (25 l.) wybrali się do Hard Rock Cafe, gdzie podszedł do niego chłopak z prośbą o autograf. Gdy piosenkarz odmówił, krzyknął do niego: "Poje***niec!".
Timberlake wściekł się i odpowiedział: "Nazwałeś mnie poje***cem?! Pier*** się!".
Impulsywny fan z kolegami poszli za piosenkarzem do hotelu. Jak donosi brytyjski dziennik "The Daily Mirror", Justin zrzucił na nich z balkonu piłeczki pingpongowe, butelkę z wodą, owoce, a następnie... zaczął pluć.
Trzeba przyznać, że podczas wizyty w Szwecji nie był w najlepszej formie. Gdy Jessica próbowała zrobić mu zdjęcie, krzyknął: "Chcesz, żebym w ciebie też zaczął rzucać?".