Tłumy aktorów na mszy świętej w intencji Leonarda Pietraszaka. Nie zabrakło legend polskiego filmu
W sobotę 4 lutego odbyła się msza żałobna w intencji polskiego aktora Leonarda Pietraszaka, który zmarł 1 lutego w wieku 86 lat. Na uroczystości nie zabrakło zarówno najbliższych przyjaciół gwiazdora legendy rodzimej kinematografii, jak również wielu wybitnych postaci polskiego filmu i teatru. Wzruszającą mowę pożegnalną małżonki artysty odczytał ksiądz prowadzący ceremonię.
Leonard Pietraszak urodził się i wychował w Bydgoszczy, tam też ukończył liceum. Choć początkowo nie był zainteresowany graniem na scenie, los chciał inaczej. W młodości Pietraszak marzył o tym, by zostać dziennikarzem sportowym. Jako młody chłopak trenował boks i studiował chemię na UMK w Toruniu. Przez długi czas nic nie wskazywało na to, by miał podążyć inną ścieżką. Niewiele brakowało, a ceniony artysta zostałby... zawodowym bokserem!
"Przeznaczenie jednak skierowało mnie w stronę aktorstwa. Los był dla mnie bardzo łaskawy" - przyznał po latach w jednym w wywiadów. Pierwsze kroki na planie filmowym stawiał grając epizody. Pojawił się między innymi w "Zezowatym szczęściu" Andrzeja Munka, "Cafe pod Minogą" Bronisława Broka czy "Awanturze o Basię" Marii Kaniewskiej.
Ogólnopolską sławę przyniosła mu dopiero rola w serialu "Czarne chmury" opowiadającym o przygodach pułkownika Krzysztofa Dowgirda. Chwilę później otrzymał kolejną propozycję i pojawił się w niezwykle popularnym "Czterdziestolatku", co pozwoliło mu nieco zmienić wizerunek.
W tym bijącym rekordy popularności serialu komediowym artysta wcielił się w postać Karola Stelmacha - lekarza głównego bohatera - inżyniera Stefana Karwowskiego. Obaj stworzyli na ekranie niezapomniany duet.
Aktor w 2012 roku odsłonił swój podpis w Bydgoskiej Alei Autografów przy ulicy Długiej. Parę lat później - w 2018 roku - otrzymał zaszczytny tytuł Honorowego Obywatela Bydgoszczy.
Śmierć legendarnego aktora to ogromna strata dla polskiej kultury. Dlatego też w ostatniej drodze chcą mu towarzyszyć nie tylko członkowie rodziny i najbliżsi przyjaciele, ale także znakomitości ze świata polskiego filmu i show-biznesu, dla których ceniony artysta stanowił przez lata źródło inspiracji.
Choć uroczystości pogrzebowe zaplanowane są dopiero na środę 7 lutego, kilka dni wcześniej, w sobotę 4 lutego o godzinie 13. rozpoczęła się msza żałobna w intencji zmarłego Leonarda Pietraszaka. Nabożeństwo odbyło się w Kościele Rzymskokatolickim Środowisk Twórczych pod wezwaniem św. Andrzeja Apostoła i Brata Alberta w Warszawie.
"Dziś z bólem żegnamy dobrego człowieka i wielkiego artystę. Zagrał wiele niezapomnianych ról teatralnych i filmowych. Aktorstwo jak wiemy, studiował na wydziale aktorskim w Łodzi. Grał w teatrach w Poznaniu, w Warszawie, największe sukcesy odnosił w Ateneum" - powiedział prowadzący mszę ksiądz Andrzej Luter.
Duchowny przeczytał też pożegnanie, które przed mszą przygotowała ukochana żona artysty:
"Kiedy odchodzi aktor, nigdy w naszej pamięci nie odchodzi tak na zawsze. Pozostają jego role, jego twarz, ekspresja, uśmiech, lub umiejętność wzruszania się, czy poruszania. Często dzięki sztuce, dzięki artystom stajemy się bardziej wrażliwi, skłonni do przemyśleń, bardziej empatyczni, a może lepsi dla siebie i innych. To jest wartość dodana do pięknego zawodu aktora. Żegnaj artysto, dla wielu z was bliski "Lolku", jak zwracali się do ciebie przyjaciele. Żegnamy cię, ale jesteś z nami. Dziękuję bardzo, Wanda Majer-Pietraszak" - usłyszeli zebrani w świątyni.
Na mszy świętej odprawionej za duszę zmarłego Leonarda Pietraszaka zjawiło się wiele aktorów, z którymi przez lata współpracował artysta, a także jego najbliżsi przyjaciele. Na uroczystości pojawili się między innymi: Kazimierz Kaczor, Maja Komorowska, Marian Opania, Magdalena Zawadzka,Wiesław Ochman, Marek Lewandowski i Krzysztof Szuster.
Zmarły 1 lutego 2023 roku Leonard Pietraszak zostanie pochowany na Cmentarzu Starofarnym w swoim rodzinnym mieście. Uroczystość odbędzie się w środę 7 lutego.
Zobacz też:
Leonard Pietraszak rozwiódł się z żoną dla znanej aktorki. Syn mu nie darował
Leonard Pietraszak przed śmiercią miał kilka życzeń. Wdowa po nim musi je spełnić
