Tłumy gwiazd pożegnały legendarnego aktora. Anna Dymna zdobyła się na piękny gest
Wieści o śmierci Mieczysława Grąbki zasmuciły nie tylko jego najbliższych krewnych i przyjaciół, ale także całe środowisko teatralne i filmowe. Nic dziwnego, że na uroczystości pogrzebowej zjawili się także słynni aktorzy i aktorki. Wśród zgromadzonych nie zabrakło Anny Dymnej, która zdobyła się na piękny gest wobec zmarłego artysty.
1 kwietnia polskie media obiegła zasmucająca wiadomość. W wieku 74 lat zmarł słynny polski aktor filmowy i teatralny, a także wykładowca akademicki - Mieczysław Grąbka.
Aktor, który wystąpił w niezliczonej ilości spektakli teatralnych, szerokiemu gronu odbiorców dał się poznać dzięki rolom w takich kinowych hitach jak "Vinci" czy "Zakochany anioł". Największą sławę przyniósł mu jednak program telewizyjny "Spotkanie z Balladą".
O śmierci artysty, za pośrednictwem mediów społecznościowych, poinformowała Akademia Sztuk Teatralnych im. Stanisława Wyspiańskiego w Krakowie. Wiadomości te potwierdził później syn aktora.
"Z głębokim smutkiem zawiadamiamy, że dziś rano odszedł wspaniały aktor Narodowego Starego Teatru w Krakowie i kochany przez nas wszystkich pedagog naszej Uczelni - Profesor Mieczysław Grąbka. Odszedł wyjątkowy członek naszej wspólnoty akademickiej" - można przeczytać w poście.
12 kwietnia na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie odbył się pogrzeb słynnego aktora. Oprócz członków rodziny i najbliższych znajomych Mieczysława Grąbka, wśród zgromadzonych nie zabrakło także przedstawicieli świata filmu, telewizji i teatru.
Na ostatnim pożegnaniu wykładowcy Akademii Sztuk Teatralnych im. Stanisława Wyspiańskiego w Krakowie pojawili się między innymi: Anna Dymna, Urszula Grabowska czy Krzysztof Głuchowski.
Na szczególny gest wobec kolegi z Teatru Starego zdobyła się Anna Dymna, która na miejsce pochówku przyniosła ogromny znicz z sercem.
Zmarły na początku kwietnia Mieczysław Grąbka od najmłodszych lat wiedział, że swoją przyszłość chce związać ze sceną. Artystyczną duszę odziedziczył po swoim dziadku.
"Jestem rodowitym krakowianinem i od razu powiem, że w mojej rodzinie nie ma teatralnych tradycji. Jednak miałem bardzo utalentowanego muzycznie dziadka, grywał na fortepianie, trochę na gitarze, głównie podczas zjazdów rodzinnych. Miał piękny niski głos - był jedynym talentem w rodzinie" - mówił aktor w rozmowie z "Dziennikiem Polskim".
W teatrze zadebiutował już jako nastolatek.
"Właściwie to mój debiut przypada na lata wcześniejsze, niż oficjalnie się podaje. Otóż miałem 12 lat, jak Jerzy Jarocki robił w Starym Teatrze "Fizyków" Dürrenmatta. Pani Zofia Niwińska przyszła do naszego teatrzyku, prosząc brata o wypożyczenie chłopca do spektaklu. Wybrano mnie. Tym sposobem zadebiutowałem w 1963 roku" - wspominał w rozmowie z dziennikiem.
Zobacz też:
Książę William chyłkiem wymknął się na spotkanie. Towarzyszyła mu jedna kobieta
Nie żyje Park Boram. Młoda gwiazda odeszła w wieku 30 lat. Trwa śledztwo
Sylwia Bomba i Grzegorz Collins przeżywają kryzys w związku? Odpowiedziała