Felicjan Andrzejczak nie żyje. Piosenkarz miał 76 lat
Dramatyczne wieści dotyczące śmierci Felicjana Andrzejczaka dotarły do mediów w środę, 18 września. Informacje przekazał w swoich mediach społecznościowych Krzysztof Cugowski.
"Kochany Felku, Przyjacielu jeszcze chwilę temu razem staliśmy na scenie... Nie mam słów, żeby Cię pożegnać... Odpoczywaj w spokoju. Serce pęka... Droga Rodzino przyjmij moje kondolencje" - napisał.
W czwartek na oficjalnym koncie w mediach społecznościowych Andrzejczaka opublikowano komunikat dotyczący pogrzebu artysty. Ostatnie pożegnanie zaplanowano na poniedziałek, 23 września. Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się o godzinie 12:30 w kościele NMP Królowej Polski w Świebodzinie.
Pogrzeb Felicjana Andrzejczaka. Żegnają go sławni przyjaciele
Na ceremonii pogrzebowej zmarłego piosenkarza pojawiły się tłumy ludzi. Wśród nich nie zabrakło postaci związanych z polskim show-biznesem, a zwłaszcza z muzycznym światem. W pogrzebie Felicjana Andrzejczaka uczestniczyli między innymi Tomasz Zeliszewski, Mieczysław Jurecki, Joanna Dudkowska czy Jacek Kawalec.
Krzysztof Cugowski zdradził przyczynę śmierci Felicjana Andrzejczaka
Felicjan Andrzejczak przez długi czas zmagał się z nowotworem. Okazuje się jednak, że przyczyna jego śmierci była zupełnie inna. Szczegóły zdradził Krzysztof Cugowski:
"Był moim gościem 15 sierpnia 2024 r. na moim na koncercie w Karwi. Wtedy się dowiedziałem, że jest ciężko chory. Jak teraz ze mną grał, widać było, że jest chory. Jeszcze śpiewał normalnie, ale widać było, że coś mu dolega. Niestety teraz odszedł. Ale nie umarł na to, co mu dolegało, tylko podobno miał udar (...)" - wyznał w rozmowie z Faktem.
Zobacz także:
Wzruszający gest przed pogrzebem Andrzejczaka. Niebywałe, jak oddano mu hołd
Andrzejczak zrobił to przed śmiercią. Przyjaciółka ujawnia nieznany fakt
Ostatni wywiad Felicjana Andrzejczaka. Tak mówił o żonie. Serce pęka
