To już koniec plotek o Sikorze. Sam się do wszystkiego przyznał [POMPONIK EXCLUSIVE]
Aleksander Sikora nie może narzekać na nudę w swoim życiu. Jeszcze do niedawna był prezenterem "Pytania na śniadanie", ale po zwolnieniu z TVP los się szybko do niego uśmiechnął. Teraz nie tylko pojawia się w śniadaniówce Polsatu "halo tu polsat", ale też prowadzi eventy i jest uczestnikiem show "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". W rozmowie z Pomponikiem wyznał o sobie całą prawdę.
Aleksander Sikora jest obecnie jednym z uczestników muzycznego show "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Wcielił się tam ostatnio w rolę Jacka Stachurskiego, a jego występ przeszedł już do historii programu. W rozmowie z Pomponikiem przyznał się do wszystkiego o sobie samym. Oto szczegóły.
Zobacz też: Prawda ws. ojca dziecka Tomaszewskiej wyszła na jaw. Wystarczył jeden szczegół
Aleksander Sikora jest uczestnikiem 21 edycji "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" i na samą myśl, że za chwilę program się skończy, robi mu się... przykro. Jak wyznał w rozmowie z reporterką Pomponika, Natalią Bryś - jest bardzo uczuciowym chłopakiem, który szybko przyzwyczaja się do ludzi.
"Już mam łezkę, która kręci mi się wokół, o tak, delikatnie ona tak wiruje cały czas, jak w pralce. (...) Jesteśmy już bliżej niż dalej do dziesiątego odcinka, już pozostało niewiele czasu i to trochę mnie smuci z tego względu, że spędzamy ze sobą - czytaj z ekipą - bardzo dużo czasu nie tylko tu na planie, ale także na treningach. A ja, że jestem taki ckliwy i wrażliwy chłopak, szybko przyzwyczajam się do ludzi to mam już taki wewnętrzny problem, jak to będzie, kiedy ten program się skończy. (...) I to mnie trochę martwi, bo to jest taki powrót z dobrych kolonii" - powiedział Pomponikowi Olek Sikora.
Prezenter treści ze świata show-biznesu w "halo tu polsat" wyznał, że chętnie bierze udział w każdym programie rozrywkowym, ponieważ lubi być ciągle zajęty. Stwierdził, że jeśli otrzymałby propozycję uczestnictwa w "Tańcu z gwiazdami" z pewnością nie kokietowałby i udawał, że nie jest zainteresowany. Dodał też, że programy rozrywkowe rządzą się swoimi prawami i nieważne jest, czy ktoś umie tańczyć, czy nie, bo naprawdę ważne dla niego jest to, że jest szczęśliwym człowiekiem.
"Ważne, że jestem po prostu szczęśliwym człowiekiem, że jestem zdrowy, mam ludzi, których kocham, więc jeśli pojawią się takie przygody na twojej drodze, to to jest propozycja, której się nigdy nie odmawia" - wyznał nam Aleksander Sikora.
"Taniec z gwiazdami jest super programem, który śledzę od lat. (...) Jeśli kiedyś mógłbym być w tym programie, byłbym przeszczęśliwy. Nie wiem, czy to jest odpowiedni moment, żebym teraz już się rozglądał na horyzoncie czy ten "Taniec z gwiazdami" gdzieś tam się do mnie uśmiecha i macha zza rogu ale nigdy nie mówię "nigdy" i nigdy nie używam słowa "zawsze" - dodał.
Olek Sikora oczywiście ogląda 15. edycję "Tańca z gwiazdami". Za kogo najbardziej trzyma kciuki? Możecie się zdziwić!
"Najbardziej kibicuje (...) Filipowi Lato, ponieważ kiedyś (...) wpadł kiedyś na plan TTBZ i dzielił mi kilku rad i uczył mnie śpiewać. Jestem mu za to bardzo wdzięczny. Kibicuję też Julce Żugaj. Czuję do niej jakąś ogromną sympatię, nie ze względu na to, że jestem Żugajką, bo jestem po prostu na to za stary, ale kibicuję jej za to, że ma taką ogromną siłę (...) i poza tym moja chrześnica i jej siostra wiem, że są ogromnymi fankami Julki Żugaj, więc ja z rodziny czerpię te sympatię i przekazuję Julce. (...) Wszystkim pozostałym uczestnikom też bardzo kibicuję i trzymam kciuki, ale te dwie osoby chciałem jakoś tak uwypuklić i podkreślić" - wyznał w rozmowie z Pomponikiem Aleksander Sikora.
Zobacz też:
Sikora wprawił wszystkich w osłupienie. I to na antenie. Aż Stachursky wbiegł na scenę
Wielka zmiana w życiu Aleksandra Sikory. A obiecywał sobie, że nigdy tego nie zrobi
A jednak stało się. Aleksander Sikora wszedł na scenę i nie było już odwrotu
Tajemnicze schadzki Tomaszewskiej i Sikory. Już nie uciekną od plotek