Reklama
Reklama

To już pewne. Gwiazda "Naszego Nowego Domu" potwierdza związek

Martyna Kupczyk (38 l.), architektka znana z kultowego programu Polsat "Nasz Nowy Dom" i gwiazda "Łowców skarbów. Kto da więcej" wreszcie to potwierdziła. Wyznała, kto sprawił, że jej serce zabiło mocniej. To była prawie miłość od pierwszego wejrzenia.

Przez blisko 12 lat "Nasz Nowy Dom" odmienił życie wielu rodzin. Motorem napędowym prac remontowych jest architektka wnętrz, właścicielka biura projektowego, Martyna Kupczyk. To ona projektuje nowe wnętrza, tak, żeby jak najlepiej odpowiadały potrzebom rodzin zgłaszających się do programu i żelazną ręka zarządza ekipa budowlaną.  

Gwiazda "Naszego Nowego Domu" jest w związku z kolegą z programu

Chociaż, w miarę wzrastania popularności "Naszego Nowego Domu" media coraz bardziej interesowały się Kupczyk, ona sama wydaje się przywiązana do prywatności. Wiadomo, że ma córkę, Kornelię, jednak o jej tacie nigdy nie wspomina. 

Reklama

Dopiero niedawno architektka odsłoniła nieco rąbka tajemnicy. Jak się okazuje, miłość znalazła na planie programu "Łowcy skarbów. Kto da więcej" emitowanego na antenie Czwórki. 

Jak przyznał Arkadiusz Woźniak, właściciel sklepu w antykami i druga gwiazda show, z jego strony to było uczucie prawie od pierwszego wejrzenia. Jak ujawnił w przeprowadzonej wraz z Martyną rozmowie z fanami na internetowym profilu programu, trafiło go dość szybko:

"Ja po pierwszych nagraniach przyjechałem i mówię do Martyny: słuchaj, zakochałem się w tobie strasznie po pierwszej sesji, ale pojechałem do domu i powiedziałem kobiecie, że niestety musimy się rozstać. Zemdlała mi, więc wróciłem na plan i mówię: Martyna, zakochałem się w tobie strasznie, ale niestety już się odkochałem. Koniec… Niestety, nie może to tak wyglądać". 

Martyna Kupczyk i Arkadiusz Woźniak potwierdzili związek

Oczywiście, to takie przekomarzanki… Jak wyjawiła Martyna, wzajemna fascynacja nasilała się stopniowo, na oczach widzów:

"Myślę, że część widzów mogła zobaczyć przy licytacjach między nami pewne takie zaczepki, takie iskrzenie. To przegadywanie się, to była forma takiego podrywu". 

Prawdą jest, że Woźniak był wtedy w związku, nad którym jednak gromadziły się czarne chmury. Mimo to, kiedy nawet związek się rozpadł, nie od razu ruszył w konkury do Martyny. Jeszcze dłużej zajęło im podjęcie decyzji, czy w ogóle przyznawać się, że są parą. Jak wyznaje Kupczyk, mówienie o swoich prywatnych sprawach to dla nie nowość:

"Wcale nie było tak łatwo nam dojść do momentu, w którym tu jesteśmy i otwarcie o tym naszym związku mówimy. Nie było lekko. Prawda jest taka, że długo to ukrywaliśmy. Ja należę do osób bardzo skrytych i mówienie o tym przychodzi mi z dużym trudem, ale chyba człowiek już dojrzewa, do jakiegoś wieku, że już może o tym mówić". 

Kupczyk i Woźniak obawiali się reakcji ekipy i widzów

Pozostawał jeszcze jeden aspekt: w show Czwórki Kupczyk i Woźniak współzawodniczą ze sobą. Dlatego towarzyszyła im obawa, że ujawnienie związku może wpłynąć na odbiór programu przez widzów. 

Na szczęście, produkcja programu nie dopatrzyła się w tym problemu i show toczy się normalnym trybem. Jak tłumaczy Kupczyk:

"Baliśmy się trochę takiego zarzucania, że nie jesteśmy rywalami, ale też powiem, że już wiemy doskonale, że te licytacje wspólne to jest też taki fajny pierwiastek w związku, który trochę ten związek tak pobudza. Tak to jest fajne widzieć jak rywalizujemy, a potem naprawdę potrafimy się z tego śmiać: dlaczego mi nie odpuściłeś?".

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Smutne wieści od ekipy "Nasz Nowy Dom". Architektka w żałobie

Gwiazda programu "Nasz nowy dom" ma drugą pracę. Biznes się jej opłaca

W końcu prawda wyszła na jaw. Nikt nie był świadomy, co ich łączy!

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: "Nasz nowy dom" | Martyna Kupczyk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy