To już pewne. Sylwester Wardęga odchodzi z Youtube. Podał powody poważnej decyzji
Sylwester Wardęga, jeden z najpopularniejszych polskich internetowych twórców, postanowił zakończyć swoją karierę. W najnowszym materiale o tytule "Pożegnanie, idę zacząć żyć" wyjawił, że nad podjęciem decyzji zastanawiał się od dłuższego czasu. Zdradził powody i wyjawił, czym planuje się zająć.
Sylwester Wardęga to jeden z najstarszych wyjadaczy polskiego Youtube. Choć większość "dinozaurów" platformy z czasem zalicza spadki oglądalności, Sylwester cieszył się świetnymi wynikami aż do końca swojej przygody z platformą - która, według jego samego, przypadła na... wczoraj.
To właśnie 8 kwietnia Sylwester opublikował materiał, w którym ogłosił, że kończy przygodę z platformą. Jak potwierdził, pragnie być szczęśliwy, a nie czuł się tak od dłuższego czasu.
"Nadszedł czas, żeby przestać się już męczyć i odejść w cień. Mam jedno życie i chyba chodzi w nim o to, żeby czuć satysfakcję z tego, co robimy, by czuć szczęście, spokój i harmonię. Nie pamiętam, kiedy w ostatnim czasie czułem się szczęśliwy" - zdradził na nagraniu Wardęga.
Sylwester podkreślił, że decyzja nie została podjęta przez kontrowersje, które ostatnio pojawiają się wokół jego osoby. Decyzję zapowiadał już bowiem w październiku zeszłego roku. Na dowód, że tak było, udostępnił kawałek nagrania, gdzie zawczasu zapowiadał rezygnację z internetowej kariery.
"Jeszcze może ten rok... może trochę przyszłego... i sobie tak kminię, czy sobie nie odejść w cień w internecie" - mówił "szeryf internetu" na załączonym fragmencie.
Wygląda na to, że Sylwester Wardęga ma gotowy plan na przyszłość. Jak wyjawił, chce skupić się na obcowaniu z naturą i planuje założyć rodzinę.
"Chcę na nowo doceniać małe rzeczy. Na nowo zjednać się z naturą. W końcu zacząć przeżywać życie tak, jak zawsze chciałem je przeżywać, zwłaszcza że zdrowie zaczyna zawodzić. Czas odpuścić. Czas skupić się na sobie i spełniać swoje marzenia. Domek w środku lasu, podróże, rodzina i dzieci. Wierzę, że odnajdę spokój i szczęście" - wyjawił.
Sylwester podkreślił jednocześnie, że chce skupić się na poszukiwaniu wiary w ludzi i swojego szczęścia, ale nie mówi ostatecznego nie - może w przyszłości powróci na platformę.
Ludzie nie pozostawili wątpliwości, co myślą o odejściu znanego twórcy:
- "Kończy się właśnie pewien rozdział w polskim internecie".
- "Nie mogę powiedzieć nic innego niż DZIĘKUJĘ ZA TE LATA!".
- "Jeszcze kiedyś się tutaj zobaczymy Sylwester! Dzięki za wszystko".
Wieść o odejściu twórcy szybko rozeszła się po sieci, a wideo z pożegnaniem w ciągu zaledwie 10 godzin uzbierało ponad 300 tysięcy wyświetleń. Warto przypomnieć, że dotychczas używany kanał Sylwestra na przestrzeni lata uzbierał aż 1,57 mln obserwatorów. To jednak nie jedyny profil twórcy. Jego wcześniejszy profil cieszył się jeszcze lepszym wynikiem - 3,55 mln subskrybentów.
Czytaj też:
Tyle zarabiają youtuberzy. Te stawki zwalają z nóg, a oglądają ich miliony
Michał Gała z poważnymi oskarżeniami. Influencer błyskawicznie wydał oświadczenie
Na ten film czekała cała Polska. Konopskyy opublikował zapowiadany materiał o Pandora Gate