To koniec? Kamilla Baar wyprowadziła się z domu. Do innego!
Jeden z tygodników podaje, że aktorka Kamilla Baar (34 l.) nie mieszka już ze swoim partnerem Wojciechem Błachem (41 l.).
Kryzys w związku aktorskiej pary jest podobno poważniejszy niż sądzono. "Na Żywo" dowiedziało się, że gwiazda "Na dobre i na złe" wyprowadziła się z ich wspólnego mieszkania na warszawskim Powiślu, zabierając ze sobą 3-letniego syna Bruna.
"Kamilla spakowała swoje rzeczy i wprowadziła się do apartamentu innego mężczyzny" - mówi informator pisma, dodając, że to starszy i zamożny człowiek sukcesu. "To on zajął w jej sercu miejsce Wojtka".
O tym, że związek aktorskiej pary trapi kryzys, w świecie show-biznesu plotkowano od kilku miesięcy. Im większą Baar robiła karierę, tym gorzej układało się pomiędzy nią a Wojtkiem.
"Ona pracowała bez przerwy, na niego spadła większość obowiązków domowych, opieka nad synem" - opowiada znajoma.
Aktor był podobno coraz bardziej sfrustrowany faktem, że jego kariera utknęła w martwym punkcie. Nie otrzymywał aktorskich propozycji, więc zajął się reżyserią w teatrze IMKA. Choć nie miał ku temu podstaw, zaczął być zazdrosny o Marka Bukowskiego, z którym Kamilla grała w serialu "Na dobre i na złe". Aktorkę zabolały podejrzenia partnera.
Co się stało, że uczucie tak szybko się wypaliło? W ostatnim wywiadzie Baar przyznaje, że bardzo się zmieniła.
"Gdybym spotkała Kamillę Baar sprzed sześciu lat, nie umiałabym się z nią dogadać" - wyznaje. Nie ukrywa, że zachłysnęła się życiem, możliwościami, jakie się przed nią otworzyły. Dziewczyna, która kiedyś polowała na ciuchy, jeździła rowerem, dziś nosi stroje od projektantów, ma sportowy samochód, pragnie zrobić kurs pilota.
"Marzę, by przez 3 miesiące mieszkać w Wenecji i tam napisać książkę o miłości. I nagrać płytę inspirowaną fado, polecieć na Islandię i mieć mieszkanie w Paryżu" - wylicza.
Wojtek najwyraźniej nie miał aż tak dalekosiężnych planów. Ci, którzy śledzą jego profil na Facebooku, wiedzą, że cieszą go drobne sprawy, np. spacer z synem.
"Ten, kto jest zbyt dobry, niszczy związek" - zacytował na Facebooku myśl psychoterapeuty Berta Hellingera.
"Wojtek, typ mężczyzny domowego, przestał być dla Kamilli atrakcyjny" - twierdzi znajoma. "Od modnych restauracji woli relaks w domowym zaciszu, spokój i bezpieczeństwo. Niestety, kobietom to nie wystarcza".