To koniec następnego gwiazdora TVP. Jest na wylocie. Ledwie brał udział w protestach, a tu już poznaliśmy jego następcę
Samuel Pereira od lat jest jedną z najważniejszych osób w pionie informacyjnym TVP. Nie dziwiło zatem przesadnie, że szef TVP Info pojawił się na ostatnich protestach zorganizowanych przed siedzibą publicznego nadawcy na Woronicza. Występował tam u boku takich dziennikarzy jak Michał Adamczyk czy Michał Rachoń. Wygląda jednak na to, że niezbyt pomogło mu to w utrzymaniu posady. Wyciekło już nazwisko jego następcy.
W sejmowych kuluarach coraz częściej słychać, że początek reform w Telewizji Polskiej jest już na wyciągnięcie ręki. Obecnie trwa wielka ucieczka dziennikarzy, którzy przez lata stanowili o wyglądzie TVP. Wielu z nich, jak Danuta Holecka, poddali się i dobrowolnie odeszli z publicznego nadawcy, inni wciąż walczą i trzymają się swoich stanowisk. Do tej drugiej grupy należy szefujący stacji TVP Info od 2016 roku Samuel Pereira. Kontrowersyjny publicysta w połowie bieżącego roku rozpoczął ponadto dyrektorowanie w Telewizyjnej Agencji Informacyjnej u boku Michała Adamczyka.
Z tego też powodu nikogo nie dziwiła obecność obu dziennikarzy na niedawnych protestach, które odbyły się pod siedzibą telewizji na ulicy Woronicza w Warszawie. Pereira wystąpił tam u boku takich "sław" TVP jak Michał Rachoń czy Miłosz Kleczek, a także szeregu zatroskanych fanów Telewizji Polskiej. Zarządzający TAI Michał Adamczyk w taki sposób bronił wtedy "wolności mediów":
"Dziękujemy za to, że jesteście, za to, że przyszliście, za to, że bronicie Telewizji Polskiej. Jednocześnie chciałbym państwa uspokoić, że nic złego się nie dzieje, dlatego, że zmienić zarząd Telewizji Polskiej może wyłącznie Rada Mediów Narodowych. Mamy liczne ekspertyzy prawników, że każda próba przejęcia Telewizji Polskiej, poza tymi ścieżkami, o których wspomniałem, byłaby niezgodna z prawem" - zapewniał na wiecu.
Problem dla Adamczyka i jego kolegów z TVP może być taki, że dalsze istnienie Rady Mediów Narodowych wisi coraz bardziej na włosku. Tak przynajmniej wynika z informacji Onetu, według których pierwsze realne decyzje w sprawie TVP mają zapaść w Sejmie już dzisiaj i prawdopodobnie będą dotyczyły właśnie tego ciała (zdaniem wielu) dublującego obowiązki Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Posłowie mają rzekomo stwierdzić nielegalność RMN na bazie wcześniejszego wyroku Trybunału Konstytucyjnego.
Zdaniem "Presserwisu" Samuel Pereira może nie doczekać gruntownych zmian w Telewizji Polskiej. Wicedyrektor TAI jest podobno na wylocie i jego dni na Woroniczą mają już bliską datę ważności. Wyciekło nawet nazwisko dziennikarza, który miałby przejąć z jego rąk szefowanie TVP Info. Zdaniem branżowego magazynu będzie to Paweł Moskalewicz. Pełnił on w ostatnim czasie funkcję redaktora naczelnego tygodnika "Forum", a w latach 2013-2016 pracował jako wydawca w TVP Info. Ze stacją był też w przeszłości związany jako zastępca szefa serwisów informacyjnych. Odszedł stamtąd po tym, jak władzę przejął Jacek Kurski.
Zdaniem Wirtualnych Mediów Moskalewicz będzie jedną z najważniejszych postaci w nowym rozdaniu TVP. Oprócz niego władzę w publicznym nadawcy przejmą Grzegorz Sajór, który będzie nowym dyrektorem Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, a także Tomasz Sygut szykowany na fotel następnego prezesa TVP. Na giełdzie nazwisk związanych z tym ostatnim stanowiskiem pojawił się ostatnio znany z "Gazety Wyborczej" brat Jacka Kurskiego - Jarosław Kurski - ale sam zainteresowany mocno zaprzeczył plotkom:
"To nonsens. A nonenów nie komentuję" - przekazał "Presserwisowi".
Zobacz też:
Kpią z "tłumów" stających w obronie TVP. Policzyli, ile ich było
Michał Adamczyk nie wróci do "Wiadomości"? Wszystko na to wskazuje