To Marta Kaczyńska wpłaciła kaucję za Marcina Dubienieckiego!
Marcin Dubieniecki (35 l.) decyzją Sądu Okręgowego w Krakowie pozostanie w areszcie do 21 listopada i nie będzie mógł wyjść na wolność za poręczeniem. Marta Kaczyńska zrobiła wszystko, by wydostać męża z "kicia".
Adwokat zatrzymany został 23 sierpnia pod zarzutem kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, wyłudzenia 13 mln zł z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych i prania brudnych pieniędzy.
Początkowo miał wyjść na wolność za kaucją w wysokości 600 tys. zł., prokuratura złożył jednak zażalenie, które uwzględnił sąd rejonowy, w konsekwencji czego Dubieniecki zostanie za kratkami.
Decyzją taką zdruzgotana jest Marta Kaczyńska. Choć jest w trakcie rozwodu z Marcinem, wyłożyła 300 tys. zł na kaucję, o czym poinformował w "Superwizjerze" Marek Dubieniecki, ojciec i obrońca Marcina, który, notabene, przekazał na ten cel drugie 300 tys. zł.
Marta Kaczyńska nie chce komentować słów teścia, tym bardziej że fakt, iż wspomogła męża finansowo, miał pozostać tajemnicą. Marek Dubieniecki nie ukrywa jednak, że bratanica Jarosława Kaczyńskiego "wspiera jego syna i się z nim solidaryzuje w tych trudnych chwilach".
Para od dwóch lat jest w separacji. Na początku ubiegłego roku Dubieniecki złożył pozew rozwodowy; sprawa utkwiła w martwym punkcie.
Adwokatowi grozi do 10 lat więzienia. Oprócz niego w grupie aresztowanych znalazła się Katarzyna M., obecna partnerka.
Kobieta była także wspólniczką w interesach - prezesem należącej do Dubienieckiego firmy Abud Consulting, zajmującej się handlem nieruchomościami, energią elektryczną i paliwami.
Od roku oboje prowadzili też razem drugą firmę, działającą na rynku nieruchomości.
Dzień Dobry TVN/x-news