To nie koniec kłopotów Beaty Kozidrak! Prokuratura szykuje apelację: "Kara jest rażąco łagodna"
Beata Kozidrak (62 l.) na początku maja usłyszała wyrok za prowadzenie auta pod wpływem alkoholu. Artystce przez chwilę groziła kara pozbawienia wolności. Sąd Najwyższy ostatecznie skazał ją na karę wysokiej grzywny, więc odsiadka za kratkami już jej nie grozi. Okazuje się, że to nie koniec! Prokuratura już szykuje apelację do wyroku Beaty Kozidrak i wygląda na to, że gwiazda znów będzie musiała pojawić się w sądzie...
Beata Kozidrak we wrześniu ubiegłego roku odbyła brawurowy rajd po stołecznych ulicach. Gwiazda została zatrzymana, a badanie alkomatem wykazało, że w wydychanym powietrzu Beaty znajdowały się 2 promile alkoholu. Karygodny występek został szybko skierowany do prokuratury.
Gwieździe zasądzono sześć miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej pracy na cele społeczne oraz karę finansową. Ten stan rzeczy bardzo nie spodobał się diwie, która uznała, że kara jest zbyt surowa. Beata odwołała się od decyzji sądu i 4 maja została na nią nałożona tylko kara grzywny w wysokości 70 tys. złotych oraz 5 lat zakazu prowadzenia pojazdów. Decyzja wymiaru sprawiedliwości zaskoczyła niemal wszystkich, a kuriozalne uzasadnienie wyroku było długo dyskutowane w mediach, o czym pisaliśmy (tutaj).
Portal Party.pl właśnie ujawnił, że to nie koniec sądowej batalii z udziałem Beaty Kozidrak. Rzeczniczka prokuratury Aleksandra Skrzyniarz przyznała, że prokuratura miała uznać zasądzoną karę za "rażąco łagodną" i obecnie zajmuje się sporządzeniem apelacji wobec wyroku.
Wygląda na to, że gwiazda polskiej estrady musi szykować się do kolejnej wizyty w sądzie.
Zobacz też:
Beata Kozidrak znowu została babcią! Radosne wieści przekazał zięć. Jakie imię wybrali?
