Reklama
Reklama

To niszczyło ich więź. Gdy umierał, hollywoodzki gwiazdor napisał mu list

Ryan Reynolds uchodzi za jednego z największych żartownisiów w Hollywood. Zawsze uśmiechnięty i rzucający sarkastycznymi ripostami jak z rękawa aktor prywatnie nie miał tak wesoło. Straszliwa choroba jego taty sprawiła, że się oddalili od siebie. Gdy gwiazdor zorientował się, że koniec jest bliski, napisał list do ojca. Przekazał mu go na łożu śmierci. Co powiedział?

Ryan Reynolds nigdy nie naprawił relacji z ojcem. Myślał, że zwariował

Ryan Reynolds to jeden z najbardziej lubianych aktorów na świecie, którego małżeństwo z Blake Lively często podaje się za wzór idealnej rodziny. Okazuje się, że Kanadyjczyk, który rozkochał w sobie Hollywood, wcale nie ma tak bajkowej historii. Choć obecnie jest oddanym ojcem czterech córek i wspiera żonę, gdy ta wraca na plan filmowy, w przeszłości nie widział siebie w roli ojca. Wydawało mu się, że lepszy będzie z niego wujek. Może to mieć związek z tym, że sam przez wiele nie miał dobrej relacji z tatą.

Reklama

James Chester Reynolds przez ostatnie 20 lat swojego życia zmagał się z nieuleczalną chorobą. Miał Parkinsona. Potworne schorzenie, które wpływało na jego zachowanie, sprawiło, że syn się od niego oddalił. Nie rozumiał tego, co działo się z ojcem, który miał różne niepokojące myśli w tym takie, że ktoś go ściga lub chce mu zaszkodzić. 

"(...) To było tak obce, nie w stylu człowieka, którego znałem. Sądziłem, że ojciec po prostu zwariował" - wspominał cytowany przez Plejadę Ryan Reynolds w jednym z wywiadów. 

Ryan nigdy nie zdołał naprawić relacji z ojcem. James Chester Reynolds odszedł w 2015 roku w wieku 74 lat. Ryan miał wtedy 38 lat i choć nie wiedział jeszcze tego, co dziś, że to choroba niszczyła jego więź z tatą, to zrobił wszystko, co w jego mocy, by James wiedział, że wciąż go podziwia. 

Ryan Reynolds napisał list do ojca. Przekazał mu go na łożu śmierci

Nie dość, że swoją najstarszą córkę, która urodziła się w 2014 roku, nazwał imieniem ojca, by oddać mu cześć, to jeszcze napisał do niego list. Przekazał mu go na łożu śmierci, wierząc, że tato ostatkami sił zrozumie jego treść. Nie chciał, by niewyjaśnione sprawy pozostały nierozwiązane. Pragnął, by ojciec wiedział, jaki miał na niego duży wpływ. Co zawierał list?

"Był w zasadzie listą wszystkich niesamowitych rzeczy, które kiedykolwiek zrobił. Za każdym razem, gdy się pojawiał lub za każdym razem, gdy łapał ze mną piłkę po treningu baseballowym" — zdradził aktor, cytowany przez Plejadę. 

Ryan Reynolds pomaga dzisiaj innym

Ryan Reynolds twierdzi, że wewnętrzny konflikt, który toczył ze sobą przez sytuację z tatą sprawiał, że nie wiedział kim jest. Ponoć dopiero od 10 lat zna swoje miejsce i cel oraz rozumie, że też ponosił winę za naderwaną więź z ojcem.

"Wiem, kim jestem od około 10 lat, a mojego ojca już wtedy nie było. Ale kiedy patrzę wstecz, ciągle składam w całość fragmenty historii, że tak naprawdę nie akceptowałem własnej odpowiedzialności" - wyznał, cytowany przez Plejadę. 

Dziś, kiedy już wie, jak bardzo choroba taty wpływała na rodzinny dom aktora, Ryan pomaga innym, którzy są w podobnej sytuacji. Od jakiegoś czasu wspiera finansowo stowarzyszenie prowadzące kampanię edukacyjną "More to Parkinson's", która oferuje wsparcie dla opiekunów i pacjentów borykających się z tym samym, co ojciec Reynoldsa.

ZOBACZ TEŻ:

Ryan Reynolds i Blake Lively mają powody do radości. Ukrywali to ponad rok

Blake Lively i Ryan Reynolds kochają się na zabój. W czym tkwi sekret ich udanego związku?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Ryan Reynolds
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy