To on nagrał Kate Middleton poza domem. Teraz wyznaje prawdę i odpowiada na szokujące wieści
Choć Kate Middleton coraz częściej opuszcza domostwo i pojawiła się nawet w okolicy Zamku Windsorów na zakupach, zwolennicy dziwnych teorii nadal nie dowierzają w jej powrót do zdrowia. Ostatnio sieć zalały doniesienia jakoby księżna została zastąpiona przez łudząco przypominającą ją kobietę. Najpierw w sprawie przemówił Pałac Kensington, a teraz głos zabrał sam autor głośnego wideo.
W ostatnich dniach można odnieść wrażenie, że Kate Middleton nie zazna spokoju bez względu na to, jaką strategię na najbliższe tygodnie obierze Pałac Kensington. Żona księcia Williama przez wiele dni faktycznie nie pokazywała się publicznie, ale ostatnio dała się przyłapać nie tylko polującym na dobre zdjęcie paparazzim. W miniony weekend księżna jakby nigdy nic udała się z mężem na zakupy i była tam widziana przez szereg naocznych świadków. Jeden z nich wykonał nawet nagranie telefonem, które wkrótce potem obiegło światowe media.
Na wideo wyraźnie widać Kate i Williama z siatkami na zakupy w dłoniach. Następca tronu wygląda przy tym na znacznie bardziej poddenerwowanego i próbuje dosyć nieudolnie ukryć swoją tożsamość. Nie jest tajemnicą, że syn Karola III nie znosi mediów i nie jest zadowolony z tego, jak pracownicy Pałacu podeszli do ostatniego kryzysu. Część użytkowników zinterpretowała jednak zachowania Williama jeszcze inaczej. Ich zdaniem u boku 41-latka szła "inna Kate" i stąd wynikało jego zdenerwowanie.
W sieci zaroiło się od dziwacznych teorii i zdjęć mających rzekomo udowodnić, że to nie Kate Middleton pojawia się na nagraniu. Sprawa stała się wyjątkowo poważna, więc Pałac Kensington wysłał do BBC oficjalne potwierdzenie w tej sprawie. Rzecz w tym, że oficjalne źródła nie cieszą się szczególną wiarygodnością po wpadce z próbą poprawiania fotografii Kate. Na szczęście głos zabrał ktoś jeszcze.
Autorem wspomnianego wideo, na którym widać księżną i jej męża jest 40-letni Nelson Silva. Mężczyzna mieszka w pobliżu, ale i tak był zaskoczony widokiem 42-latki. W rozmowie z "The Sun" nie zostawia jednak najmniejszych wątpliwości - to naprawdę była Kate Middleton.
"Wideo klarownie pokazuje ją i Williama. Widziałem ich na własne oczy. Byli absolutnie zrelaksowani. Czego więcej potrzebujecie, żeby jej w końcu odpuścić? Myślałem, że po publikacji nagrania [łowcy sensacji - przyp. red,] nareszcie ucichną. Ale ci ludzie są już tak zaangażowani w ten dramat" - gorzko podsumował Silva.
Z takim punktem widzenia nie zgadza się choćby reporterka sportowa BBC Sonja McLaughlan, która (w szybko skasowanym tweecie) podważyła wersję podawaną przez część brytyjskich mediów, w tym prestiżowe "The Times". W obronie wiarygodności Kate i Williama szybko stanął za to były kapitan reprezentacji Anglii w krykieta. Kevin Pieteresem podobno często widywał w ostatnich dniach Kate Middleton:
"Teorie na temat Kate są zwyczajnie absurdalne! Widzimy Wiliama i Kate prawie każdego dnia i w ostatnich kilku dniach również. Aż trudno uwierzyć, że ludzie mogą być aż tak niedorzeczni i okrutni" - podsumował mężczyzna.
Zobacz też:
Karol III jest zdeterminowany. W taki sposób zaprzeczy plotkom
Domniemana kochanka Williama nie wytrzymała. Mamy jej komunikat w sprawie romansu