To ona stoi za aferą w "Sanatorium miłości". Elżbieta się wygadała
Elżbieta z "Sanatorium miłości" wzbudziła w ostatnim odcinku ciekawość widzów. Kobieta opowiedziała o trudnej przeszłości i przyznała się do tego, że kiedy wyjechała za chlebem do Stanów, to mieszkała na początku w koszmarnych warunkach. W najnowszym wywiadzie kuracjuszka rzuciła więcej światła na swoją przeszłość. Wyjawiła też co nieco o pobycie w "Sanatorium".
Elżbieta z "Sanatorium miłości" jest jedną z najbardziej pozytywnych kuracjuszek, które przyjechały do Krynicy-Zdroju. Kobieta jak na razie wyraźnie unika konfliktów i nie zdradza swoich sympatii względem mężczyzn, którzy biorą udział w programie.
Elżbieta z Nowej Woli w "Sanatorium miłości" szuka przede wszystkim przyjaźni, ale też tęskni za prawdziwym uczuciem, którego nigdy nie zaznała w małżeństwie. W rozmowie z Martą Manowską kuracjuszka opowiadała o swojej trudnej sytuacji sprzed lat. Mąż nie był dla niej oparciem. W najnowszym wywiadzie, jakiego udzieliła dla "Super Expressu" wyjawiła nieco więcej na ten temat.
"Trwało jakieś siedem lat, dopiero po sześciu urodziła się pierwsza córka. Liczyłam, że dzieciątko odmieni nasz związek, ale tak się nie stało. Może byliśmy absolutnie niedopasowani charakterami. Ja byłam bardzo pracowitym człowiekiem, dla mnie praca była priorytetem. Małżonek był troszeczkę innego spojrzenia na świat, kilkukrotnie odchodził, nie było tak, jak powinno być w małżeństwie" - mówi dla Super Expressu.
Elżbieta z Sanatorium miłości 6 opowiedziała też o swoim wyjeździe do Stanów, gdzie pracowała na dom i przyszłość swoich córek. Najtrudniejsza była dla nie rozłąka z dziećmi, więc szybko kupiła komputer, by za pośrednictwem komunikatora, móc się kontaktować z córkami, które zostały w Polsce.
Elżbieta z Nowej Woli przyznała, że udział w "Sanatorium miłości" był dla niej okazją do tego, by poznać nowych ludzi. Odkąd 5 lat temu wróciła do Polski, że Stanów całym światem są dla niej córki, ale one założyły już własne rodziny. Elżbieta w Krynicy-Zdroju zaprzyjaźniła się najbardziej z Marią Luizą, z którą dzieliła pokój.
"Moja Maria Luiza! Byłyśmy razem w pokoju i pod każdym względem się zgadzałyśmy. Nie dałyśmy się w nic wkręcić. Bardzo często rozmawiam ze Stanisławem i Zygmuntem. Parę razy rozmawiałam też z Tadeuszem. Liczę, że po świętach się spotkamy." - wyjawia Ela.
Czy to oznacza, że między pozostałymi kuracjuszami będzie dochodziło do jakichś gierek? Już wiadomo, że Małgosia zapowiedziała zemstę na Andrzeju. Elżbieta zapytana o konflikt między tą dwójką oraz Teodozją, tajemniczo odrzekła:
"Wydaje mi się, że Teodozja z premedytacją robiła wszystko, aby zdobyć Andrzeja, a Gosia zawsze mówiła: "Ja to załatwię"- przyznała ze śmiechem dla SE.
Zobacz też:
Afera w "Sanatorium miłości". Małgosia rozsierdziła widzów. Nie darują jej
Stanisław z "Sanatorium" odszedł od żony dla młodszej. Nie spodziewał się, że tak go potraktuje
Andrzej z "Sanatorium" wyjawił przykrą prawdę, gdzie musi mieszkać. "Płynność finansowa zachwiana"