To ona zastąpiła Krzan w "Kole Fortuny". Niemiło wspomina początki pracy w TVP
Izabella Krzan, choć już dawno opuściła ekipę "Pytania na śniadanie" i TVP, jednak widzów wciąż rozgrzewała myśl na temat tego, kto może ją zastąpić. Jak się okazało, jest to pogodynka ze śniadaniówki TVP, którą każdy widz dobrze pamięta. Prezenterka przed laty opowiedziała o swoim doświadczeniu i początkach pracy w TVP. Nie była zachwycona.
Izabella Krzan i Norbi byli parą prowadzących, których widownia pokochała w programie "Koło Fortuny". Wraz z nadejściem nowego szefostwa w TVP zmienili się także prezenterzy śniadaniówki "Pytanie na śniadanie" i programów "Va Banque", "Koło Fortuny" i "Jaka to melodia". Dziś oficjalnie przekazano, kto wystąpi w roli nowych prezenterów i jednocześnie wygryzie Krzan i Norbiego. To młodzi prezenterzy Agnieszka Dziekan i Błażej Stencel. Prezenterka dotychczas była prezenterką w programie śniadaniowym TVP. Jak wspomina pracę dla publicznego nadawcy? Jak się okazało, wcale nie było tak kolorowo.
Agnieszka Dziekan w rozmowie z PAP-em w 2020 roku opowiedziała, jak wyglądały jej początki pracy w TVP. Jak wyznała, niektóre rzeczy można było poprawić. Najbardziej brakowało jej kogoś, kto mógłby ją nauczyć prawidłowej pracy w telewizji.
"Tak, a moje początki były okropne [uśmiech przyp. red.]. Nie było przy mnie osoby, która powiedziałaby mi: "Agnieszko, spróbuj inaczej". Nie mogłam liczyć na jakikolwiek komentarz, czy dobrą radę. Krytyka jest ważna, wtedy możemy nad sobą pracować i poprawiać błędy" - wyznała.
Pogodynka i dziennikarka wyznała, że nie przygotowywała się specjalnie do pierwszych występów w telewizji, oprócz tego, co już wcześniej się nauczyła pracując w TVP3 Wrocław.
"Prezenterzy to samoucy, chociaż dużo też robi charyzma. W pracy na żywo reakcja musi być szybka, nie ma powtórek. Kiedyś byli ludzie, którzy uczyli prezenterów poprawnej wymowy, pięknego języka. Teraz musimy pracować nad tym samodzielnie. Chodzę na emisję głosu i dużo czytam, bo nic nie powiększa naszego zasobu słownictwa tak, jak literatura. Zaczynając pracę w telewizji o swoich błędach dowiadywałam się z plotek na korytarzu albo z komentarzy w Internecie. Wolałabym, żeby ktoś powiedział mi o tym wprost, wtedy szybciej zareagowałabym na pewne błędy" - mówiła przed laty.
Choć prezenterka ma wieloletnie doświadczenie, to jednak na początku obawiała się tego, jak będzie postrzegana w swojej pracy.
"Kiedyś bardzo bałam się oceny, teraz wiem, że często rada, komentarz od drugiej osoby może bardzo pomóc" - podsumowała Agnieszka Dziekan w wywiadzie dla PAP.
Czytaj też:
A jednak, nagle dokonało się ws. Izy Krzan. Klamka zapadła, to koniec
Krzan pokazała wnętrze wymarzonego mieszkania. Widok może wszystkich zdziwić
Pilne wieści z domu Izy Krzan. W ostatniej chwili oficjalnie potwierdziła