To ostatnie zdjęcie Eweliny Ślotały. Wtedy nic nie zapowiadało, jaki los ją spotka
We wtorek, 17 grudnia media obiegła smutna wiadomość o śmierci Eweliny Ślotały. Jak potwierdziło wydawnictwo Prószyński i S-ka, pisarka zmarła w wieku zaledwie 35 lat. W tym kontekście ostatnie zdjęcie byłej partnerki Jakuba Rzeźniczaka, które wrzuciła na media społecznościowe, wydaje się tym bardziej wymowne. Jeszcze niedawno nic nie zapowiadało, że tak potoczą się jej losy...
Tragiczne wieści dotarły do polskiej prasy we wtorkowe popołudnie. Oficjalny komunikat o śmierci Eweliny Ślotały znalazł się na profilu wspomnianego wyżej wydawnictwa w mediach społecznościowych.
"Z przykrością zawiadamiamy o śmierci Eweliny Ślotały, naszej autorki. Jej książki 'Żony Konstancina', 'Kochanki Konstancina', 'Rozwódki Konstancina', 'Matki Konstancina' znalazły liczne grono wiernych czytelniczek. Ewelina upominała się w nich o prawa kobiet doświadczających podwójnych standardów i złego traktowania w środowiskach, które są poza podejrzeniem. Wyrażamy głęboki żal z powodu przedwczesnej śmierci, przekazujemy wyrazy współczucia najbliższym" - głosi oświadczenie.
Dużą rozpoznawalność przyniósł pisarce głośny związek z piłkarzem Jakubem Rzeźniczakiem, byłym członkiem Reprezentacji Polski. Po ich rozstaniu Ślotała wyszła za mąż za biznesmena, z którym doczekała się kilkuletniego dziś syna. To właśnie zdjęcia chłopca często gościły na instagramowym profilu gwiazdy.
Ostatnia fotografia kobiety pochodzi natomiast sprzed pięciu tygodni. Uśmiechnięta Ślotała we wzorzystym kostiumie kąpielowym i z delikatnym uśmiechem na twarzy patrzy prosto w obiektyw. Widać, że pisarka wypoczywa na plaży; musi przytrzymywać kapelusz, aby nie spadł z jej głowy.
Wpisowi nie towarzyszyły żadne słowa. Tylko po wpisanej lokalizacji wiadomo, że zmarła celebrytka przebywała wówczas w Dubaju.
W dniu publikacji post skomentowała jedna osoba, ale w ciągu ostatnich kilkunastu godzin zaroiło się pod nim od głosów pełnych smutku.
"Za wcześnie", "Nie mogę w to uwierzyć", "Pełna życia i energii, tak nagle odeszła", "Spoczywaj w pokoju" - można przeczytać pod zdjęciem.
Pojawiły się też spekulacje na temat przyczyny jej śmierci.
Oficjalnie zdążyła skomentować je już mama Ślotały, u której gwiazda w ostatnim czasie mieszkała.
"Ewelina jeszcze teraz pracowała u mnie w domu. Pisała następną książę - 'Mężczyźni Konstancina'. Robiła notatki, była w depresji, więc robiła to u mnie" - przekazała pani Wanda Pudelkowi.
Jednocześnie postanowiła od razu ukrócić wszelkie wątpliwości na temat przyczyny odejścia jej córki.
"Dostała krwotoku wewnętrznego i to była przyczyna śmierci. Jej serce nie dało rady i stanęło. (...) Gdy przyjechało pogotowie, to nie dawała żadnych znaków życia. W szpitalu została podpięta pod wszystkie maszyny. One pracowały, ale serce było bardzo uszkodzone" - wyjaśniła.
Zamieszanie wywołała wypowiedź Krzysztofa Rutkowskiego, który ponoć pomagał Ślotale. Był z nią nawet umówiony na spotkanie w najbliższy piątek.
"(...) Niestety już do niego nie dojdzie. Więcej na ten temat przekażemy wam niebawem" - zakończył tajemniczo instagramowy wpis, sugerując, że wie coś więcej na temat okoliczności śmierci swojej znajomej.
Czas pokaże, czy rzeczywiście zdecyduje się ujawnić te informacje.
Zobacz też:
Jakub Rzeźniczak zareagował na śmierć byłej partnerki. Te słowa mówią wszystko
Była dziewczyna Rzeźniczaka wychwala jego umiejętności. Nie chodziło o piłkę nożną...