To się stało, gdy wróciła z dzieckiem ze szpitala. Marta Żmuda Trzebiatowska: "Stałam pod ciepłą wodą i płakałam"
Marta Żmuda Trzebiatowska opowiedziała w najnowszym wywiadzie dla "Wprost" o swoich doświadczeniach macierzyńskich. Aktorka podzieliła się bardzo intymnymi szczegółami z okresu, gdy na świecie pojawiło się jej pierwsze dziecko.
Marta Żmuda Trzebiatowska, która obecnie promuje swój nowy film "Bejbis", rzadko dzieli się szczegółami swojego prywatnego życia. Aktorka szczerze przyznaje, że zdecydowała się nie pokazywać twarzy swoich pociech, bo chce im zapewnić anonimowość i oszczędzić życia z aparatami paparazzich w tle.
Podczas ostatniego wywiadu dla "Wprost", opowiedziała Wiktorowi Krajewskiemu o tym, czego doświadczyła, gdy na świecie pojawiło się jej pierwsze dziecko. Okazuje się, że był to dla niej bardzo trudny okres.
"Mam dwa doświadczenia porodu na swoim koncie. Do pierwszego byłam bardzo pozytywnie nastawiona, czułam, że chcę to przeżyć całą sobą... Okazało się, że zderzenie z rzeczywistością bardzo mnie rozczarowało" - zaczęła.
Aktorka mówi, że czuła oczywiście radość, ponieważ pojawiło się nowe życie, ale nikt nie zajmował swojej uwagi nią i tym, jak teraz zmieniła się jej codzienność.
Trzebiatowska przyznaje, że poczuła żal i tęsknotę za tym, co zostawiła za sobą. "Chyba przeżyłam swego rodzaju żałobę, gdy wróciłam z dzieckiem ze szpitala do domu. Poszłam wziąć prysznic. Stałam pod ciepłą wodą i płakałam" - wspomina.
W tamtym okresie czuła pustkę i lęk, bo wiedziała, że "gdy rodzi się człowiek, rodzi się też matka". Zrozumiała, że do końca życia będzie martwiła się o swoje dziecko.
Marta zwróciła też uwagę na problemy ciężarnych kobiet w Polsce. "W trakcie obydwu ciąż dużo podróżowałam, więc porównywałam podejście u nas i zagranicą do ciężarnej kobiety. Wrażliwość społeczna powinna się zmienić".
Zobacz także:
Marta Żmuda Trzebiatowska odsłoniła ciało w skąpym bikini. "Anioł"
Marta Żmuda Trzebiatowska dementuje plotki i miota groźbami. "Wara!"